Probierz czy Gerrard? „Selekcjoner musi nas czegoś nauczyć”


Dobre, bo polskie?

Opcja zatrudnienia Polaka na najbardziej eksponowanym trenerskim stanowisku w naszym kraju ma wielu zwolenników, podkreślających konieczność dokładnej znajomości naszego środowiska i specyfiki, której poznanie zajmie cudzoziemcowi długie lata. Jeżeli chcemy grać jednak nie po polsku, czyli ofensywnie, kreatywnie, wykorzystując umiejętności takich graczy jak Lewandowski czy Zieliński, trzeba do szatni wpuścić trochę świeżego powietrza. Jerzy Brzęczek czy Czesław Michniewicz spełnili postawione przed nimi cele sportowe, jednak slaby styl i brak perspektyw rozwoju sprawiły, że nie zagościli na dłużej na stanowisku. Skoro zatem nastawiamy się na odmianę gry, to powinniśmy zatrudnić kogoś, kto patrzy na futbol inaczej od nas. Może otworzy nam szerzej oczy jak Leo Beenhakker?

Fot. Cosmin Iftode, shutterstock.com

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz