„Zakonnica w przebraniu” śpiewa i tańczy w Poznaniu!


To naprawdę świetna „boska komedia muzyczna”. Niesamowite, że można wystawić w teatrze coś tak dobrego i chwytliwego – mówili uczestnicy premiery musicalu „Zakonnica w przebraniu“, która odbyła się 1 października w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Publiczność wyrażała owacje na stojąco! Sponsorem premiery była firma Balma Think Pro.

Zakonnica w przebraniu,Olga Szomańska,fot.P.Pasieczny.Fotobueno

„Zakonnicę w przebraniu” poznaje cały świat w 1992 roku. Wszystko za sprawą sugestywnej kreacji Whoopi Goldberg. Dzieje piosenkarki Deloris van Cartier, która poprzez zbieg okoliczności staje się świadkiem morderstwa dokonanego przez jej kochanka, nie byłyby pewnie nadzwyczajne, gdyby nie to, że ukrywa się przed nim w klasztorze jako zakonnica. Co więcej – śpiewająca zakonnica-dyrygent! Melodię jej przeżyć pozafilmowych, oklaskują w 2009 roku, w Londynie, gdzie odbywa się premiera musicalu. Dwa lata później na Broadway’u… W 2016 roku w Poznaniu, podczas polskiej prapremiery musicalu.

Jaka jest poznańska „Zakonnica w przebraniu”? Na pewno międzynarodowa – umiejąca pokazać swoją tożsamość, nie bazując jedynie na wypróbowanej wizji tego jaka powinna być musicalowa zakonnica. Dużą rolę odgrywa tutaj osobowość artystek wcielających się w postać tytułowej Deloris. Są to dwie, wyłonione w drodze castingu osoby: Olga Szomańska oraz Karolina Trębacz. Ich śpiew, gesty i płomień wyobraźni, który podsycają w obserwatorach i słuchaczach, jest na wskroś ciepły, dynamiczny, pełen optymizmu i twórczej energii. W kluczowych momentach musicalu czujemy się jakbyśmy przyszli na mszę świętą, aby tytułowa zakonnica mogła zadyrygować naszymi emocjami. Rozedrgane w rytmie disco z lat 70-tych tańczą w naszych myślach (podobnie jak na filmie, choć muzyka dedykowana musicalowi jest nieco inna). Tu nie chodzi o pragnienie zbawienia i dążenia do świętości – jeśli z taką spotykamy się w ich kreacjach, to na pewno nie boi się mieć ludzkiego wymiaru. „Take me to heaven”, „Raise your voice” „Sister act”… – nawiązując do treści i rytmu piosenek – aby docenić moment dotknięcia nieba trzeba z pasją wsłuchać się w melodię życia na ziemi. Wtedy już wiemy – ta zakonnica specjalnie dla nas jest „w przebraniu” – takim jakie pasuje do indywidualnego wyobrażenia każdego z nas o spełnieniu i radzeniu sobie z przeciwnościami losu. A jak to najlepiej robić? Oczywiście śpiewająco!

Przysłowiowy klasztor nie mógłby istnieć bez obecności innych „zakonnic” – gratulacje należą się całej obsadzie musicalu i orkiestrze Teatru Muzycznego. Poznańską wersję „Zakonnicy w przebraniu” wyreżyserował Jacek Mikołajczyk, Kierownikiem muzycznym spektaklu został Piotr Deptuch. Za choreografię i ruch sceniczny odpowiada Ewelina Adamska-Porczyk. Scenografię zaprojektował Grzegorz Policiński, a kostiumy Ilona Binarsch.    

Przebojowy charakter premiery podkreśliła obecność siostry Cristiny Scuccia. Jest to zakonnica, która wystąpiła we włoskim programie „The Voice of Italy”, a jej wykonanie piosenki „No one” promowanego przez Alicie Keys na serwisie Youtube zobaczyło prawie 85 milionów fanów. Dodajmy, Siostra Cristina gra także we włoskiej wersji „Zakonnicy w przebraniu” i w musicalu, w Mediolanie.

„Weź mnie do nieba” „Boska, Baby”!, bo „Fajnie zakonnicą być”, a „Kiedy znajdę ją”, będę pewny, że „Szerzyć milości czas”. Taki też jest ten musical w poznańskim Teatrze Muzycznym – zabiera nas do nieba, jeśli tego tylko chcemy.

Dominik Górny

Więcej czytaj tutaj – kliknij.

Fot. Fotobueno

Dodaj komentarz