Premiera „Romeo i Julia” – miłosna historia na finał sezonu w Teatrze Wielkim w Poznaniu


Ta miłość (nie) zaistniała od pierwszego wejrzenia

Robert Bondara mierzył się z jej tematem od kilkunastu miesięcy. Kluczowe były dwa ostatnie lata. Romeo i Julia zostali obnażeni z muzyki Siergieja Prokofjewa. Nie pozostają jednak nadzy. Dekoltem uniesień obrazowanym przez muzykę jest wyjście poza wspomnianą tradycję. Powiedzmy to prosto w oczy – każdy z utworów w tym spektaklu flirtuje z popkulturą. W zestawieniu z gestami tancerek i tancerzy, odbywa się to na poziomie rytmu, brzmienia (głośne efekty dźwiękowe, w tym wystrzały), słów oraz wynikającej z nich dynamiki transmisji (sound design: Marcin Baran). Tworzy to spójną, dramaturgiczną całość. Dla przykładu – jazz i muzyka elektroniczna, choć nie mniej ważne są intymne oddechy intonowane w muzyce na kameralną obsadę, stworzoną specjalnie do tego projektu.

Dla Bondary to ostatnie przedstawienie w roli kierownika baletu w Teatrze Wielkim w Poznaniu, którym był od 2018 roku. Ten wieloletni artysta Polskiego Baletu Narodowego, przyszedł do nas jako tancerz, choreograf, reżyser i pedagog. Jego doświadczenie, wynikające z tych ról, pozwoliło w sposób trwały poszerzyć spektrum doświadczeń scenicznych, które publiczność gmachu Pod Pegazem, miała okazję oglądać, słyszeć i oklaskiwać.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz