Warto przypomnieć, że w tym roku po raz kolejny użytkownicy otrzymali dodatkowe strefy wypożyczeń i więcej rowerów bezstacyjnych. Ponadto rower miejski, jako ważny element miejskiego systemu przemieszczania się, został bardziej związany z klasycznym transportem miejskim. Posiadacze karty PEKA z ważnym biletem okresowym mogli nadal korzystać z bezpłatnych 30 minutpodróży PRM, aby wygodnie przesiadać się z roweru na autobus lub tramwaj na liniach ZTM. Użytkownicy, którzy nie posiadali biletu okresowego, za pierwsze 30 minut wypożyczenia płacili symboliczną złotówkę. Dzięki wprowadzeniu tej symbolicznej opłaty udało się odwrócić negatywny trend malejących wpływów do budżetu miasta z wypożyczeń PRM. W sezonie 2020 wpływy te wyniosły prawie 440 tys. zł, a we właśnie zakończonym – prawie 640 tys. zł.
– Spadek liczby wypożyczeń jest stałym trendem począwszy od roku 2019. Można powiedzieć, że PRM padł ofiarą własnego sukcesu. Po rekordowym sezonie 2018 wiele osób przekonało się do zdrowych i ekologicznych dojazdów rowerem, ale też mnóstwo użytkowników zmieniło rower miejski na prywatny. W dużej mierze wpływ na taki stan miał także znaczący rozwój infrastruktury rowerowej w Poznaniu w ostatnich latach – mówi Jan Gosiewski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.