Jak wygląda technologia spalania śmieci w spalarni odpadów? Radni mogli przekonać się na własne oczy zwiedzając linię technologiczną wybudowanej w Karolinie Instalacji Termicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych – jak fachowo nazywa się spalarnia śmieci.
Od grudnia ubiegłego roku spalarnia w Karolinie przetwarza odpady komunalne na pełnych obrotach. Trafiają tutaj śmieci z Poznania oraz gmin: Buk, Oborniki, Murowana Goślina, Suchy Las, Czerwonak, Swarzędz, Pobiedziska, Kostrzyn i Kleszczewo. W sumie spalarnia ma pozwolenie na przetworzenie 210 tys. ton odpadów w ciągu roku, choć jest dostosowana do przetwarzania 240 tys. ton na rok. – Nie boimy się w ogóle o wielkość strumienia odpadów – zapewnił radnych Szymon Cegielski, dyrektor kontraktu z SUEZ Zielona Energia, spółki która jest operatorem spalarni.
Obiekt został wybudowany za 725 mln zł, z czego z unijnej dotacji pochodziło 330 mln zł. Powstał w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Miasto w ramach swojego udziału przekazało teren pod tę inwestycję. Z kolei prywatny kontrahent SITA Zielona Energia (obecnie SUEZ Zielona Energia) wybudował spalarnię i będzie jej operatorem przez kolejnych 25 lat, czyli do roku 2041, kiedy obiekt przejmie miasto. Zadaniem związku międzygminnego GOAP jest natomiast zapewnienie strumienia odpadów. Oprócz tego miasto zobowiązało się też do zrealizowania układu drogowego wokół spalarni. Wszystkie inwestycje związane z budową dróg już się zakończyły.
Spalarnia oprócz masy pozostałej po spaleniu produkuje też energię cieplną i elektryczną, która trafia do sieci ogólnej. Jak mówił przedstawiciel operatora: jest jej tyle, że wystarczyłaby do ogrzania oraz dostarczenia prądu dla osiedli na Piątkowie przez cały rok.
Radni z dwóch komisji: Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej oraz Ochrony Środowiska, zwiedzili wszystkie części obiektu, przede wszystkim linię technologiczną, ale też część biurową. W Polsce obecnie jest sześć spalarni w budowie. Gdy powstaną, takich obiektów będzie na terenie całego kraju 11.
źródło www.poznan.pl / Jan Gładysiak/biuletyn.poznan.pl
