Artur Kujawiński był jedynym Polakiem uczestniczącym w biegu przez Szkocję. Do mety dotarło zaledwie 28 uczestników. Nie obyło się bez przygód, na ostatnim przepaku organizator nie dostarczył przygotowanej wcześniej torby m.in. z suchymi rzeczami na przebranie, nowym powerbankiem do nawigacji czy rzeczami do pielęgnacji przemoczonych stóp. Pomimo tego Artur Kujawiński zdecydował się kontynuować bieg cały wyziębiony i w przemoczonych rzeczach.
W ten sposób poznaniak skompletował przebiegnięcie Anglii (około 323 kilometry w 2017 roku) i Szkocji (ponad 350 kilometrów). Jaki kolejne wyzwania przed Arturem Kujawińskim? Jak sam mówi snuje już kolejne plany, ale nie wcześniej niż za rok.