Organizatorem demonstracji byli mieszkający w Poznaniu Ukraińcy. Jak przekazali w mediach społecznościowych, celem akcji było przede wszystkim wyrażenie sprzeciwu wobec wojny oraz zamanifestowanie, że Ukraina jest państwem niepodległym, wolnym i demokratycznym.

– Próbują nam odebrać wolność i kraj, w którym budujemy naszą godną przyszłość. Kochamy Ukraine. To jest nasza ojczyzna i nie boimy się. Świat i Europa muszą nas usłyszeć. Dzisiaj część z nas stoi przed wami, niektórzy są zmuszeni chować się w schronach, a jeszcze inni bronią swojego kraju. I jestem przekonana, że będą walczyć o niego do końca – mówiła Tamila Buherenko, jedna z organizatorek demonstracji.

Głos zabrała także Maria Andruchiw ze stowarzyszenia „Polska- Ukraina”. – Codziennie odbieram setki telefonów z prośbami o pomoc i wsparcie, ale dostaję też wiadomość od was, poznaniaków, o tym, że organizujecie zbiórki, możecie dostarczyć leki, transport i wiele więcej. Nie otrzymałam jednak żadnej wiadomości od rodziców. Milczenie trwało do godz. 13 w sobotę. Dowiedziałam się wtedy, że byli w piwnicy, bo dzisiaj w moim mieście rodzinnym próbowano wysadzić w powietrze tory kolejowe, które łączą Kijów ze Lwowem, żeby uniemożliwić ewakuację ludzi. Zatrzymano wówczas 60 żołnierzy rosyjskich wojsk desantowych – powiedziała.

Czytaj także:

Protest przeciwko napaści Rosji na Ukrainę w Poznaniu (ZDJĘCIA)

Poznań dla Ukrainy – startuje miejski punkt pomocy

Trzy samorządy dla obywateli Ukrainy

Oświadczenie Metropolii Poznań wobec ataku na Ukrainę

Fot. Facebook prezydenta Jacka Jaśkowiaka