Poznań: Sylwester z wysokiej półki


To najlepszy Sylwester w historii Poznania! – tak twierdzi wiele osób bawiących się na placu Wolności! Totalnym zaskoczeniem dla wszystkich był krótki filmik wyświetlony na ekranie z pozdrowieniami od Haliny Szmeterling – MAMY ANNY JANTAR!

 


– Tak, budżet jest 10x niższy niż w Warszawie czy Krakowie. Tak, Poznań nie sprowadził gwiazd zagranicznych, nie ma też prezenterów Polsatu czy TVN-u – mówi nam na gorąco bawiący się na placu Wolności Marcin Kostaszuk, p.o. dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Miasta Poznania. – To powrót do piosenek Anny Jantar. Minęło ponad 30 lat, ale nie ma w nich obciachu, chałtury, uproszczeń. Są fajną pamiątką swoich czasów. To miejski  Sylwester z wysokiej półki, a nie telewizyjna orgia światełek. Dlatego piosenek nie wykonywał spęd spóźnionych gwiazdeczek od Sasa do lasa, tylko wspólny, długo przygotowywany projekt utalentowanych ludzi: od Haliny Frąckowiak, przez Małgorzatę Ostrowską po Anię Rusowicz, Kasię Lins i bigband Jacka Piskorza. Poznaniacy chcą być razem w Sylwestra, chcą się bawić przy piosenkach, które znają i lubią, chcą  być dumni ze swojego miasta i swoich artystów, takich jak Anna Jantar. W tegorocznej imprezie najważniejsza była jej muzyka, dlatego chylę czoła przed bigbandem Jacka Piskorza, wszystkimi solistami, ale też pozostałymi realizatorami koncertu – tymi zza kulis. Pasja i profesjonalizm są najważniejsze, a nagrodą były pozytywne emocje, których w Poznaniu mamy spory deficyt. Prezydent Jacek Jaśkowiak tuż przed północą powiedział, że na placu Wolności widzi szczęśliwych ludzi, więc myślę, że nie tylko dla mnie był to piękny muzyczny wieczór.

 

Dodaj komentarz