Poznań po burzy


Najwięcej interwencji strażaków dotyczyło połamanych drzew i oberwanych gałęzi. Pod tym względem najgorzej było na Dębcu, Łazarzu, Szachtach i Wildzie, gdzie wiatr wyrządził najwięcej szkód. Tylko w tym rejonie pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej naliczyli sześć powalonych drzew w parkach i dziesiątki oberwanych konarów. Na Łazarzu silny wiatr wyrwał drzewo z korzeniami, przy ul. Limanowskiego połamane gałęzie uszkodziły zaparkowane w pobliżu samochody, jedno drzewo złamało się też w parku nad Wartą i na Szelągu, przy Wartostradzie. Trwa usuwanie szkód, pracownicy ZZM od rana porządkują miejskie parki.

Nad sprzątaniem konarów, które spadły na chodniki i ścieżki rowerowe, czuwają pracownicy Zakładu Dróg Miejskich. Najpoważniej było na ul. Opolskiej, gdzie na ulicę przewróciło się spore drzewo – trwa jego usuwanie, droga jest przejezdna, możliwe są jednak chwilowe utrudnienia w ruchu związane z wygrodzeniem jezdni. Wichura uszkodziła też kilka punktów sygnalizacji świetlnej. We wtorek wieczorem nie działały światła na skrzyżowaniach ulic: 28 Czerwca – Dolna Wilda, Dąbrowskiego – Polska i Gdyńska – Główna. Obecnie usterki zostały usunięte, wszystkie sygnalizacje działają.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

1 komentarz

  1. MaRcin pisze:

    Ta burza miała bardzo dziwny charakter – PRZYPADEK?
    Najpierw intensywny deszcz z wiatrem północno zachodnim. Potem już mniej intensywny ale zenitalny. Jak patrzyłem na mapę radarową błyskawic, to wyglądało jak by ktoś umieścił w epicentrum wojskowe lotnisko w Krzesinach… dokładnie w tym samym czasie kiedy ucichł wiatr. Potem mniejszymi lub większymi kręgami uderzenia, czasem pojedyncze a czasem seryjne po 3, 4 prawie w tej samej chwili i w niewielkiej odległości od siebie. Te seryjne najczęściej w okolicach terenu lotniska. Dla mnie to dość dziwne, tym bardziej że to właśnie nad dzielnicami wokół lotniska najbardziej ta burza się wyszalała. Ktoś ma podobne obserwacje do moich czy tylko ja zwróciłem na to uwagę?

Dodaj komentarz