Elias Ymer pożegnał się z Poznań Open po porażce w II rundzie z Czechem Adam Pavlaskiem (5:7, 4:6).

Wydawało się, że szwedzki tenisista po wyeliminowaniu w I rundzie turniejowej dwójki Brazylijczyka Souzy, powalczy nawet o najwyższe miejsca na poznańskim turnieju, ale po zaciętym pojedynku musiał uznać wyższość rywala. Już na początku pierwszego seta obaj zawodnicy wzajemnie się przełamali i aż do rezultatu 5:5 wygrywali swoje podania. Wtedy Pavlasek przełamał serwis Ymera, po czym wygrał kolejnego gema i zdobył seta. Do końca spotkanie było bardzo zacięte, ale to Czech ostatecznie zwyciężył 6:4.

– To był trudny mecz, Ymer grał bardzo dobrze, ale ja się dzisiaj świetnie czułem i wygrałem – powiedział Pavlasek. – Nie snuję planów, co do tego co chcę osiągnąć w Poznaniu. Skupiam się na każdej piłce w danym meczu.

Elias Ymer po meczu nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Rzucił tylko krótkie: – No!

– Pavlasek wygrał ten wyrównany mecz, bo ma więcej talentu – ocenił po pojedynku. Ma lepszą rękę niż Elias Ymer. Tamten z kolei jest bardziej spektakularny. Czech, nie ma raczej szans na wygraną w całym turnieju. To chyba jeszcze trochę za wcześnie. Dla mnie faworytem jest Francuz Lucas Pauille. Wygląda świetnie na korcie. To może być jego turniej. Zagrozić mu może jedynie Pablo Carreno Busta. Hiszpan też robi świetne wrażenie. Szkopuł w tym, że oni wpadają na siebie już w półfinale. Tak, że z dolnej połówki może do finału awansować ktoś niżej rozstawiony.

źródło www.poznanopen.pl

Fot. P. Rychter / Poznań Open