Poznań Open 2018 – Hubert Hurkacz w finale!


– To był mój najtrudniejszy mecz w turnieju – powiedział Hurkacz. Przeciwnik grał bardzo dobrze i bardzo ciężko było go pokonać. W każdym secie decydowało tylko jedno przełamanie. W drugiej partii mogłem wrócić do gry, miałem na to szanse, ale zagrałem trochę zbyt pasywnie, nie returnowałem tak głęboko, jak powinienem i on to wykorzystał. Czy popełniłem więcej błędów niż we wcześniejszych meczach? Możliwe, że było to wymuszone stylem gry przeciwnika, który prezentował się bardzo solidnie. Starałem się w wymianach przejmować inicjatywę i z tego wynikało, że pojawiały się błędy.

Kontrowersyjna sytuacja? Możliwe, że to wyprowadziło Giannessiego z równowagi, zdenerwowało go. Pomogło mi to, że ta piłka była autowa. Nie tracę podczas tego turnieju wiele razy swojego podania, więc 5:2 to była już poważna przewaga. Dla mnie decydujący moment był, kiedy na początku trzeciego seta miałem wynik 0:40 przy swoim serwisie. Wyszedłem z kłopotów i to był dla mnie taki kop do przodu, dodało mi to wiary, że mogę zwyciężyć.

Finał? Taro Daniel ma trochę więcej czasu na odpoczynek, ale spokojnie – dam radę i jutro będę w stu procentach gotowy do gry. Teraz chcę tylko zregenerować się, a potem już zagrać najlepiej, jak potrafię.

Fot. Paweł i Piotr Rychter/Poznań Open

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

1 komentarz

  1. Michał pisze:

    Gratulacje!

Dodaj komentarz