POSUM i miasto Poznań – razem dla owadów zapylaczy


– Domki zbudowane są z wielu materiałów, by mogły w nich zamieszkać różne owady – wyjaśnia Adrian Suszka, pszczelarz. – W drewnie murarki ogrodowe mogą budować sobie gniazda, cegła jest ważna, bo dobrze się nagrzewa i nie oddaje zbyt szybko ciepła, dzięki czemu temperatura jest odpowiednia. W jednym hotelu dla owadów może zamieszkać nawet 1800 osobników. Specjalista podkreśla, że zapylacze to bardzo potrzebne owady, którym trzeba pomagać.

– Trzeba je chronić, bo dzięki nim możemy korzystać z darów natury. Dziś industrializacja przestrzeni jest duża, więc te owady nie mają się gdzie podziać – podkreśla pszczelarz. – Trzeba dać im możliwość zadomowienia się w danym środowisku, najlepiej w pobliżu łąk kwietnych – żeby nie tylko miały gdzie mieszkać, ale i co jeść. Całe Winogrady są już pod tym względem dość przyjazne zapylaczom, m.in. ze względu na tereny Cytadeli.

Domki dla owadów kupiono ze środków budżetu miasta Poznania w ramach programu „Poznań dla pszczół”. Celem projektu jest zwiększenie populacji pszczół w mieście, a także edukacja poznaniaków i poznanianek – wyjaśnianie roli i znaczenia owadów zapylających dla środowiska czy gospodarki.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz