Porażka koszykarzy Enei Basketu Poznań w Kołobrzegu


Gdy wydawało się, że gospodarze są już na autostradzie do odniesienia zwycięstwa,
„ze snu” wybudzili się poznaniacy. Skuteczna obrona przełożyła się na kilka udanych ataków, które pozwoliły złapać tlen. Trzy minuty przed końcem dwa rzuty osobiste wykorzystał Rosiński i zaliczka Kotwicy stopniała do zaledwie sześciu oczek (59:53). Drużyna trenera Franka wytrzymała jednak ciśnienie i w końcówce nie dała sobie wydrzeć cennych dwóch punktów. Ostateczny wynik: 64:55 dla Kotwicy.

Nie mogliśmy znaleźć dzisiaj rytmu ofensywnego. Mieliśmy mnóstwo otwartych pozycji, nawet takich treningowych, ale niestety nie byliśmy w stanie ich wykorzystać. Taka hazardowa obrona Kotwicy w stylu „odpuszczamy graczy, niech rzucają” zadziałała na nas. Złamała nas trochę mentalnie, bo po każdym kolejnym rzucie traciliśmy wiarę w kolejne. Mimo to wróciliśmy do meczu, więc mam szacunek do zespołu za to. Zwłaszcza, że w połowie tygodnia mieliśmy tylko sześciu zawodników na treningu, bo przeszła przez nas fala chorób i urazów. Nie chcę oczywiście tego wyniku tym tłumaczyć, ale nie byliśmy w stanie się dobrze do tego meczu przygotować. Na osłodę pozostaje to, że w dwumeczu z Kotwicą jesteśmy na plus – podsumował trener Enei Basketu Poznań, Przemysław Szurek.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz