Początkowo zmiana stron nie przyniosła przełomu w grze. Mateusz Kaszowski oraz Filip Małgorzaciak dwoili się i troili, czego efektem była szesnastopunktowa przewaga Sokoła (53:37). Od tego momentu wyższy bieg wrzucili gracze Enei. Sygnał do ataku dał Wojciech Fraś, a w sukurs pospieszyli mu wspominany wcześniej Samsonowicz i Patryk Stankowski. Po dwóch celnych rzutach osobistych Arkadiusza Adamczyka przyjezdni zmniejszyli stratę do pięciu oczek (55:60).
W czwartą kwartę Sokół wchodził z prowadzeniem 66:59, ale drużyna z Poznania nie zamierzała się poddawać. Trafienie Piotra Wielocha z półdystansu sprawiło, że różnica między dwiema ekipami wynosiła już tylko trzy punkty (66:63). Wtedy „zapalił się” Jakub Stupnicki, który w pół minuty dwukrotnie znalazł drogę do kosza Basketu, dając miejscowym kibicom nieco oddechu. Ostatecznie łańcucianie nie wypuścili prowadzenia z rąk, wygrywając 86:76.
Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Filip Małgorzaciak (27 punktów, 8 zbiórek, 8/12 z gry), a dla pokonanych Piotr Wieloch (21 punktów, 4 zbiórki, 4 asysty).