Pomoc domowa i pracodawca razem w domu – jak sobie poradzić w takiej sytuacji?


Pranie, prasowanie, mycie okien, gotowanie… to tylko niektóre czynności, w których może nas wyręczyć profesjonalna pomoc domowa. Jednak zarówno część pracodawców, jak i samych pań do pomocy, może czuć się niezręcznie w sytuacji, kiedy właściciel mieszkania jest obecny podczas sprzątania. Jak wybrnąć z takiej sytuacji?

A woman with a laundry basket and a man watching tv

A woman with a laundry basket and a man watching tv

Komu potrzebna jest pomoc domowa?

Pomoc domowa przestaje kojarzyć się jedynie z fanaberią. Coraz częściej na zatrudnienie pani do sprzątania, gotowania czy robienia zakupów, decydują się kobiety aktywne zawodowo, które swój wolny czas wolą poświęcić na rozwój kompetencji albo dla swojej rodziny, zamiast rzucania się w wir domowych obowiązków.

Panie do pomocy zatrudniają także te kobiety, które pracują w domu, oszczędzając dzięki temu np. czas na codzienne dojazdy. Pozornie mogłyby zająć się domem, ale w praktyce praca zdalna jest tak samo absorbująca, jak ta wykonywana w siedzibie firmy. Pomoc domowa okazuje się więc niezastąpionym rozwiązaniem. Jednak nie wszystkie panie potrafią poradzić sobie z krzątającą się po ich mieszkaniu panią do pomocy, przez co powstają niezręczne lub konfliktowe sytuacje.

Pomoc idealna

Żeby zapewnić sobie komfort pracy i jednocześnie umożliwić wypełnianie obowiązków swojej gosposi, warto poświęcić chwilę na znalezienie właściwej osoby. Można w tym celu skorzystać np. z wyszukiwarki i wpisać hasło „sprzątanie w Poznaniu” albo z portalu www.pomocedomowe.pl, gdzie widnieją dane osobowe, opis doświadczenia, orientacyjne ceny za usługi, a także niezwykle cenne referencje poszczególnych kandydatek do pracy. To pozwala wybrać ofertę dostosowaną do swoich potrzeb. Ale na tym nie kończy się wytypowanie właściwej pomocy domowej. „Ja od razu informuję, że pracuję w domu. Trzy panie zrezygnowały od razu” – pisze jedna z użytkowniczek internetowego forum. Dobrze jest informować od razu, że właściciel domu lub mieszkania będzie w nim podczas sprzątania czy gotowania. Pomoże to odrzucić oferty tych pań, którym z różnych względów taka opcja może nie pasować. Ponadto jasne postawienie sprawy już na samym początku, zaowocuje wzajemnym zrozumieniem swoich potrzeb i bezproblemową współpracą.

Ustalenie warunków

Po wstępnym wyborze oferty dobrze jest porozmawiać telefonicznie, zadać ewentualne, dodatkowe pytania i jeśli wszystko wydaje się być w porządku – umówić się na spotkanie. Żeby uniknąć stresujących sytuacji zarówno dla gosposi, jak i dla domowników, należy raz jeszcze zaznaczyć, że podczas świadczenia usług, ktoś zawsze będzie obecny. Nie oznacza to jednak, że będzie nadzorować pracę i patrzeć na ręce zatrudnionej osobie. Konieczny będzie wzajemny szacunek i zaufanie. „Ja np. sprzątam razem ze swoją gosposią” – pisze inna użytkowniczka internetowego forum, znajdując w tym sposób na komfortowe spędzenie czasu w towarzystwie pani do pomocy. Jeśli jednak porządkowanie dotyczy domu i będzie trwało kilka godzin, warto skupić się na swojej pracy, a gosposi oddać pole do popisu. Jedna i druga osoba nie będzie wówczas wchodzić sobie w drogę.

Zdarzają się również kobiety, które uwielbiają wspólnie poplotkować – zarówno po stronie zleceniodawczyń, jak i zleceniobiorczyń. Dobrze jest więc od razu ustalić także kwestie relacji i stanowczo dać do zrozumienia, że zacieśnianie więzi jest lub nie jest mile widziane.

Trzeba również porozmawiać o oczekiwaniach jednej i drugiej strony oraz zwrócić uwagę na tryb pracy gospodyni domu – być może do południa wykonuje ważne telefony i odkurzanie jest wskazane dopiero po południu. Dzięki temu pomoc domowa będzie wiedziała, jak zaplanować swoją pracę, a właścicielka posesji będzie mogła wykonywać swoje codzienne obowiązki w komforcie.

Jak rozwiązywać konflikty?

Nieporozumienia zdarzają się wszystkim. Także na linii właścicielka – pomoc domowa, mimo szczegółowego omówienia zakresu obowiązków i ustalenia wszelkich możliwych warunków współpracy. Jeśli dochodzi do nieprzyjemnych sytuacji, dobrze jest usiąść do spokojnej, merytorycznej rozmowy i wyjaśnić powód nieporozumienia. Przy odrobinie chęci, można znaleźć wyjście z każdego kryzysu. Zwolnienie gosposi jest oczywiście najłatwiejszym wyjściem, ale dobrze jest się zastanowić, czy warto rezygnować z pomocy osoby, którą już znamy, darzymy zaufaniem i do tej pory nie mieliśmy z nią większych problemów. Rozmowa pomoże na nowo ustalić warunki współpracy albo przypomnieć pierwotne ustalenia oraz będzie stanowić dowód na wzajemny szacunek. A przecież właśnie o szacunek i zaufanie chodzi, kiedy decydujemy się wpuścić pod swój dach zupełnie obcą osobę.

Dodaj komentarz