Poznań pomaga poszkodowanym w wybuchu w kamienicy


 

– Na pewno nie będziemy czekać aż właściciele przekażą mieszkańcom pomoc w postaci lokali zastępczych. Może to trwać zbyt długo, my musimy tych ludzi, jak najszybciej zabezpieczyć – tłumaczy zastępca prezydenta Jędrzej Solarski. Jak podkreśla, nie jest powiedziane, że wszyscy mieszkańcy zawalonej kamienicy otrzymają mieszkanie socjalne lub komunalne. Będzie decydować o tym sytuacja materialna.

– Każda rodzina będzie traktowana bardzo indywidualnie. Pamiętajmy, że wiele z nich wynajmowało mieszkania od właścicieli, czyli płaciło czynsz rynkowy. W takiej sytuacji, będziemy pomagać poszkodowanym w znalezieniu lokali, na które będzie ich stać – mówi Jędrzej Solarski. – Na razie robimy wywiady z poszczególnymi rodzinami. W zależności od ich potrzeb i sytuacji majątkowej będziemy proponować różne rozwiązania. Na pewno żadnej z tych osób nie zostawimy bez pomocy i wsparcia – dodaje.

Dopóki nie zostaną znalezione lokale zastępcze, poszkodowani będą mieli zapewnione zakwaterowanie w hotelu przy ul. Łozowej.

Do tragedii na Dębcu doszło w niedzielny poranek. Bilans katastrofy to 5 ofiar śmiertelnych i 21 poszkodowanych, w tym 3 ciężko. Działania służb ratowniczych nadal jednak trwają. Wczoraj w południe w szpitalach nadal przebywały 4 osoby. Pozostałe, które nie wymagały dalszej hospitalizacji zamieszkały u bliskich lub w hotelu przy ul. Łozowej, w którym schronienie zapewniło im miasto Poznań. Pomoc została udzielona ofiarom katastrofy od razu. Na miejscu mają zapewniony nie tylko dach nad głową, ale też pomoc lekarza, psychologa i Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

– W niedzielę największa bolączką mieszkańców, którzy znaleźli się przy ul. Łozowej, był brak recept i lekarstw, które codziennie przyjmują. Natychmiast zorganizowaliśmy przyjazd lekarza rodzinnego z POSUM-u. W ciągu pół godziny był na miejscu, wypisał recepty, a leki zostały wykupione – wyjaśnia Jędrzej Solarski.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz