Polski piątek na Talex Open w Poznaniu


Polsko-czeski pojedynek rozgrywany był trochę „na raty”, ponieważ chwilę po zakończeniu wygranego przez Polaka pierwszego seta, nad Poznaniem przeszedł rzęsisty deszcz i spotkanie na godzinę musiało zostać przerwane. Przymusowy odpoczynek zmienił dotychczasowy przebieg meczu – Czech wywalczył przewagę przełamania i objął prowadzenie 4:1. Od tego czasu Żuk nie stracił już jednak gema. Polski tenisista dyktował tempo w wymianach i popełniał bardzo niewiele niewymuszonych błędów. Skuteczna gra dała mu półfinał i możliwość starcia się z Timem Van Rijthovenem (ATP 345).

– Z Vitem znamy się od lat, sporo razem trenowaliśmy i graliśmy wiele sparingów w Prostejovie, więc wiedziałem czego się po nim spodziewać. Gra typowo czeski tenis, czyli płaski bekhend oraz forhend z rotacją. Cały czas czułem, że mogę wygrać ten mecz w dwóch setach – powiedział nasz rodak po awansie do półfinału zawodów zaliczanych do LOTOS PZT Polish Tour.

W drugim półfinale dojdzie do holenderskiego-bułgarskiego starcia. Sklasyfikowany na 384. pozycji rankingu ATP Jelle Sels ograł rozstawionego Francuza Manuela Guinarda, a Dimitar Kuzmanov pokonał Chorwata Nino Serdarusicia.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz