Policjanci zlikwidowali dziuplę samochodową w podpoznańskim Kiekrzu. Były tam elementy od sześciu skradzionych pojazdów, częściowo zdemontowany ford oraz skradziona skoda. Wartość wszystkich pojazdów to blisko 217 tys. zł.
Policjanci zajmujący się przestępczością samochodową w wyniku pracy operacyjnej ustalili, że na terenie Kiekrza znajduje się warsztat, do którego sprowadzane są skradzione samochody. Po wejściu pod wskazany adres zastali dwójkę mężczyzn w trakcie demontażu jednego ze skradzionych aut. W warsztacie znajdowała się pochodząca z kradzieży skoda octavia, częściowo zdemontowany ford s-max oraz elementy od sześciu innych skradzionych pojazdów marki Ford oraz Volkswagen. W trakcie przeszukania policjanci znaleźli także kilka tablic rejestracyjnych.
Funkcjonariusze w dniu ujawnienia dziupli zatrzymali dwójkę mieszkańców powiatu poznańskiego w wieku 31 i 37 lat. Usłyszeli oni zarzuty paserstwa, za które grozi do 5 lat więzienia. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Szamotułach zastosował wobec nich dozory policyjne oraz zakazy opuszczania kraju. Sąd na wniosek prokuratora wobec jednego z nich zastosował tymczasowy areszt.
Zatrzymania te jednak nie zamknęły sprawy. 8 grudnia funkcjonariusze zatrzymali kolejnych trzech mężczyzn. Podejrzani w wieku 23-37 lat usłyszeli zarzuty paserstw, jeden z nich kradzieży z włamaniem. Wobec całej trójki sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowe areszty.
Źródło: KWP Poznań
Zdjęcie: KWP Poznań