Podsumowanie 3. kolejki Fortuna 1 Ligi


W historii spotkań Bruk-Bet Termaliki z ŁKS-em Łódź nigdy nie padł remis. W sobotę długo zapowiadało się na przełamanie tej passy, ale gospodarze grając w dziesiątkę, zdołali wyrównać w 96. minucie spotkania! – Wydaję mi, że przewagę mieliśmy przez cały mecz. W mojej opinii dzisiejszy mecz był w naszym wykonaniu jeszcze lepszy niż ten poprzedni z GKS-em Katowice. Dzisiaj zabrakło drugiego gola, chociaż sytuacji mieliśmy mnóstwo – ocenił Maksymilian Rozwandowicz.

Drugą z rzędu porażkę zanotowała mielecka Stal. Tym razem lepsi okazali się gracze beniaminka – Warty Poznań.

– Najważniejsze, że wygraliśmy z bardzo ciężkim przeciwnikiem. Nie ma się co oszukiwać, w tym meczu raczej nie byliśmy piłkarsko lepsi, ale za to byliśmy przede wszystkim skuteczniejsi – przyznał po meczu Bartosz Kieliba.

Warta Poznań wygrała ze Stalą Mielec 1:0. Zobacz zapis relacji minuta po minucie.

Puszcza od 340 minut nie potrafiła strzelić gola na wyjeździe. Passa została przerwana w 9. Minucie meczu z GKS Jastrzębie. – Kluczowe było zagranie na zero z tyłu w pierwszej połowie meczu kiedy mieliśmy swoje kłopoty – powiedział na konferencji prasowej po meczu z GKS-em 1962 Jastrzębie, trener Puszczy Niepołomice Tomasz Tułacz. Beniaminek wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w lidze. Po trzech kolejkach gracze GKS-u mają na koncie jeden punkt.

Chrobry nie przełamał passy z Sandecją i pozostaje bez zwycięstwa w lidze od 15 kwietnia! – Długo czekamy na przełamanie. Jeśli nie wykorzystuje się rzutu karnego, to jest niedosyt. Tak to czasami bywa… W Tychach strzeliliśmy w 95 minucie, dziś się nie udało. Zawodnicy starali się do samego końca przechylić szalę. Nadziewaliśmy się na kontry i każdy zespół miał swoje sytuacje. To był żywy mecz. My musimy szukać punktów, ale trzech, bo tego brakuje – skomentował Grzegorz Niciński. Sandecja po trzech kolejkach nadal czeka na pierwsze zwycięstwo na zapleczu ekstraklasy.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz