Podsumowanie 1. kolejki Fortuna 1 Ligi. Warta przegrała w Mielcu.


Zagłębie Sosnowiec – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1

15 minut później rozpoczęło się spotkanie w Sosnowcu. Powód? Duże opady deszczu tuż przed spotkaniem. Nie przeszkodziło to zawodnikom gości, którzy pierwsi wyszli na prowadzenie za sprawą Karola Danielaka. Od razu po przerwie wyrównał Fabian Piasecki, co podrażniło gości. W bardzo dobrej formie był jednak bramkarz gospodarzy Matko Perdijić, który bronił jak natchniony i ostatecznie mecz zakończył się remisem.

Puszcza Niepołomice – GKS Jastrzębie 0:0

W Niepołomicach piłkarze… obijali obramowania bramki. Najpierw w poprzeczkę trafił Wiktor Żytek, a następnie w słupek Rafał Adamek. 5 minut później w poprzeczkę znów obił zawodnik Puszczy – Konrad Stępień. W drugiej połowie w bramce Puszczy musiał wykazać się Karol Niemczycki, który tuż przed końcowym gwizdkiem zanotował kapitalną interwencję. Po raz pierwszy w historii obie drużyny podzieliły się punktami.

GKS Bełchatów – Stomil Olsztyn 3:0

Trzeci beniaminek również kapitalnie poradził sobie w 1. kolejce Fortuna 1 Ligi. GKS Bełchatów na własnym stadionie pewnie pokonał Stomil Olsztyn, a wszystkie gole zostały strzelone z dystansu. Duże powody do zadowolenia mają w Bełchatowie, natomiast w Olsztynie z pewnością spodziewali się zdecydowanie lepszczej inauguracji.

Wigry Suwałki – Chojniczanka Chojnice 1:1

Wigry Suwałki w kolejnym sezonie będą chciały udowodnić, że młodym zespołem będą w stanie utrzymać się w Fortuna 1 Lidze. W Chojniczance po rewolucyjnych zmianach latem – zatrudnieniu nowego dyrektora sportowego i czeskiego duetu trenerskiego z pewnością apetyty są duże. Obie drużyny muszą jednak poczekać na pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2019/2020, bo w Suwałkach po dwóch rzutach karnych na tablicy gry widniał wynik 1:1.

Bruk-Bet Termalica – Sandecja Nowy Sącz 3:0

Dobrze sezon rozpoczęli w Niecieczy. Dośrodkowania okazały się zabójczą bronią Bruk-Betu w starciu z Sandecją, która nie potrafiła upilnować rywali we własnym polu karnym. Dodatkowo podopieczni Tomasza Kafarskiego kończyli mecz w 10, bo czerwoną kartkę obejrzał Grzegorz Baran. W Niecieczy mogą być zadowoleni, bo w poprzednim sezonie po inauguracyjnej porażce z Bytovią Bytów, drużyna nie była w stanie nawiązać walki o awans. W Nowym Sączu będą z kolei zastanawiam się jak sprawić, aby obrona była tak samo szczelna, jak w sezonie 2018/2019.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz