POBIEDZISKA: Dar serca dla chorej na raka dziewczyny


Nazwała się Polką Walczącą i walczy ze „złym”, czyli nieoperacyjnym rakiem wątroby z przerzutami. Dowiedziała się o tym dwa lata temu, kilka miesięcy po ślubie. Lekarze rozłożyli bezradnie ręce, twierdząc, że pacjentka nie kwalifikuje się na przeszczep i konwencjonalne leczenie. 2 kwietnia w Pobiedziskach odbył się Babski Targ z przesłaniem: „Pomagamy Marcie”.

Polka Walcząca to Marta. Dzisiaj ma 29 lat. Nie tak dawno na swoim blogu napisała, że zamiast planować wakacje, zaplanowała swój pogrzeb. Młoda, ładna dziewczyna po krótkim okresie walki z ciężkim rakiem wyznaje, że nie chce pokazywać swojego ciała, nie publikuje zdjęć.
„Kobiecość znika w zastraszającym tempie, podobnie jak moje mięśnie. Skóra i kości – to chyba całkiem dobrze mnie opisuje” – pisze o sobie Marta.

Nietrudno wyobrazić sobie co przeżywa, jak się czuje, ile buntu i przepłakanych nocy. Dochodzą powikłania. Odma prawego płuca powoduje, że z drenem będzie musiała funkcjonować do końca życia. Na szczęście, nie zostaje sama. Może nie ma przy niej zbyt wielu ludzi, ale ci, którzy są bardzo ją wspierają. Ciocia, która staje się jej najbliższą przyjaciółką powtarza nieustannie: „Martuniu, nie trać wiary w ludzi”.
Nie straciła wiary, wyszła do ludzi, pokazuje schorowane ciało, ale każdemu kogo spotyka zostawia energię. Los Marty zauważyły młode kobiety z gminy Pobiedziska. Kilka miesięcy temu, aby działać powołały Inicjatywę Społeczną Kobiet Aktywnych (ISKA). Dzięki nim 2 kwietnia wielu mieszkańców Pobiedzisk zapamięta na długo. Na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji odbył się Babski Targ z przesłaniem: „Pomagamy Marcie”. Wołanie Marty sprzed miesięcy „Pomóżcie mi wykopać „złego” (raka) na tak długo jak tylko się da” zostało usłyszane przez organizatorki i licznie przybyłych mieszkańców, którzy świadomie uczestniczyli w konkursach, przekazując pieniądze na jej wsparcie. Wiele Pań na stoiskach sprzedawało za niewielkie kwoty przyniesioną odzież, aby jak najwięcej zebrać na leczenie chorej kobiety. Obecna przez cały czas na Babskim Targu Marta tryskała energią. Dziękowała za dobre serca i pozowała do zdjęć z motocyklistami, którzy licznie przyjechali na swoich przepięknych jednośladach, aby ją wspierać. Ze względu na założone dreny nie mogła pojechać na spacer, jednak możliwość siedzenia na Hondach, Harleyach sprawiła jej wiele radości.

Marta powtarza „żyję, bo walczę”. Na Babskim Targu wolontariuszki z Inicjatywy Społecznej Aktywnych Kobiet z Pobiedzisk zebrały kwotę 5453,20 zł. Informacja o tej kwocie Martę bardzo wzruszyła. Ma świadomość, że to jedna trzecia potrzebnych pieniędzy na innowacyjną terapię w Gdańsku, która kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. Obecnie na leki i odżywki potrzebuje 6000 zł miesięcznie. NFZ leczenia nie refunduje, a jej dochód miesięczny to 1040 zł miesięcznie.

Każdy gest solidarności z chorą jest dla niej bardzo ważny. Każda, nawet niewielka kwota wpłacona na konto Fundacji Rak Off daje więcej nadziei. My wierzymy, że po terapii w Gdańsku uśmiech Marty da nam nie tylko satysfakcję, ale przede wszystkim poczucie człowieczeństwa.

Osobom, które chciałyby pomóc podajemy konto do wpłat. Ważny jest tytuł przelewu Marta Świderska.

PeKaO S.A. 82 1240 6595 1111 0010 4720 1261
Fundacja RAK OFF
ul. Dmowskiego 2a/7
60-221 Poznań
w tytule przelewu: Marta Świderska

Tekst i  fot.: Ireneusz Antkowiak

 

Dodaj komentarz