Krzysztof Kasprzak i Karol Świątek druhowie OSP Pobiedziska przyczynili się do uratowania obywateli Szwajcarii, którzy przy próbie lądowania wypożyczoną awionetką, wpadli do Jeziora Lednickiego. Zdarzenie nastąpiło wczoraj w godzinach południowych w okolicach Rybitw. Dzisiaj podejmowane są próby wydobycia samolotu z jeziora.
Druhowie Krzysztof Kasprzak i Karol Świątek.
– To miał być zwykły, spokojny dzień. Pojechaliśmy rano na ryby, ale jakoś nie brały. Około południa zauważyliśmy, jak Cessna kilka razy podchodziła do lądowania na wodzie. Za trzecim razem, jedna z płóz dotknęła wody. Samolot zakołysał się i skrzydłem zahaczył o taflę jeziora. Awionetka przewróciła się płozami do góry – opowiada druh Krzysztof Kasprzyk.
Ponieważ ratownicy byli około dwustu metrów od miejsca zdarzenia, po powiadomieniu służb ratowniczych, udali się swoją łódką z napędem elektrycznym w kierunku samolotu.
– Kiedy tam płynęliśmy, czas dłużył się niemiłosiernie. Mieliśmy wrażenie, że łódka stoi w miejscu. Przypuszczaliśmy, że trzeba będzie zejść pod wodę, by odnaleźć poszkodowanych. Na miejscu zobaczyliśmy dwie osoby, trzymające się płóz. Wszyscy byliśmy w szoku. Oni po tym, co się im przytrafiło. My, bo okazało się, że to obcokrajowcy. Rozmawialiśmy z nimi po niemiecku i po angielsku – opowiada druh Karol Świątek.
Do czasu przybycia kolejnych jednostek ratowniczych pobiedziscy ratownicy asekurowali poszkodowanych. Po mniej więcej kwadransie na miejsce dotarli strażacy z OSP z Lednogóry. Z pomocą pobiedziskich strażaków wciągnęli rozbitków na swoją łódź i przetransportowali na brzeg. Obcokrajowcy przetransportowani zostali na brzeg. Odmówili przewiezienia do szpitala, dlatego odwołano, wezwany wcześniej śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejsce wypadku przybyło też OSP Łubowo.
– Zabezpieczaliśmy tonący samolot, by nie dryfował po jeziorze – opowiada Marcin Ziółkowski Prezes OSP Łubowo.
W trwającej prawie 6 godzin akcji ratowniczej uczestniczyły też: JRG Gniezno, JRG 1 Poznań, KW PSP Poznań, policja oraz dwa ambulanse Ratownictwa Medycznego. Przyczyny i okoliczności zdarzenia ustali obecna na miejscu również Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Dzisiaj wczesnym popołudniem, w obecności właściciela, rozpoczęto wydobywanie samolotu z jeziora. Cessna wypożyczona była przez obcokrajowców w Polsce.
Zachowanie pobiedziskich strażaków zasługuje na słowa uznania.
Fot. R. Domżał