Częścią lotniska, która przejdzie największą przemianę, będzie Centralna Strefa Kontroli Bezpieczeństwa (CSKB). To miejsce, gdzie po ewentualnym oddaniu większych walizek przechodzi się z bagażem podręcznym. Trzeba wówczas do pojemników wyjąć wszystkie płynne kosmetyki, elektronikę i metalowe rzeczy. Dla pasażerów jest to często stresujące i uciążliwe.
Po wprowadzeniu zmian wszystkich wymienionych wyżej rzeczy nie będzie trzeba wyciągać z bagażu. Nie będzie również konieczności zdejmowania obuwia. Nowe skanery – zarówno bagaży, jak i osób – pojawią się dzięki podpisanemu kontraktowi na dostawę urządzeń kontrolnych Smiths Detection oraz linii transportu bagażu firmy Dimark.
Centralna Strefa Kontroli Bezpieczeństwa będzie powiększona w miejscu, gdzie teraz jest hala odlotów i odwrócona o 90 stopni. W związku z tym już zamknięto wschodnie wejście na lotnisko i likwidowane są sklepy pod antresolą. Głównym wejściem do części odlotów będzie to na wysokości strefy Check-in. Linie do obsługi bagażu podręcznego zostaną wydłużone z 12 do 20 metrów. Jednocześnie 5 pasażerów będzie mogło wykładać bagaż do sprawdzenia. Dotychczas jeden pasażer wykładał rzeczy do nawet trzech pojemników. Po wprowadzeniu zmian wystarczy jeden. Szybkość prześwietlania znajdujących się na nich rzeczy zwiększy się nawet 2,5 razy. Dzisiaj jest to 150 tacek na godzinę.
Pojawią się nowe skanery, które umożliwią ewentualne wykrycie niemetalowych przedmiotów, niebezpiecznych narzędzi, czy broni. Nowe urządzenia ETD (Explosives trace detector) do wykrywania w bagażu materiałów wybuchowych mają „wyczuwać” nawet śladowe ilości materiałów wybuchowych lub chemicznych.
Pierwsze 4 urządzenia mają się pojawić już w lutym i po instalacji oraz testach zacząć pracę z początkiem kwietnia. W maju ma już działać wszystkie sześć taśm.