Piontkowski: nie widzę potrzeby, aby przekładać rozpoczęcie roku szkolnego


„Nie widać, by była większa grupa uczniów, która wyjeżdżała poza granice naszego kraju, a wypoczynek w kraju był organizowany według podobnych reguł, jakie będą funkcjonowały szkoły. Nie mamy także sygnałów z kolonii i obozów, by była tam jakaś fala zachorowań, więc te dzieci nie są zagrożeniem, gdy wrócą z powrotem do szkoły czy do domu. A przecież każde dziecko, każdy nastolatek wychodzi codziennie na ulice, do sklepu, jakiś miejsc kulturalnych i tam równie dobrze może się zarazić” – powiedział szef MEN.

Piontkowski przypominał, że noszenie maseczek w szkole nie będzie obowiązkowe, ale jeśli dyrekcja danej placówki uzna, że zwiększy to bezpieczeństwo dzieci, może taki obowiązek wprowadzić w tzw. przestrzeniach wspólnych, np. w szatniach czy na korytarzach.

Na pytanie o mierzenie uczniom temperatury wyjaśnił, że nie ma takiego obowiązku, jeśli dziecko nie ma objawów zachorowania. Dodał, że na mierzenie temperatury dzieciom wystarczy zgoda rodziców, która będzie obowiązywała przez cały rok lub odpowiedni zapis w regulaminie szkoły.

Pytany o to, czy jednak wytyczne MEN dotyczące działalności placówek oświatowych w związku z pandemią nie są zbyt ogólne, szef resortu edukacji odwołał się do opinii dyrektorów szkół, które odwiedził w poniedziałek. Mówił, że w ich ocenie są one „na tyle szczegółowe, że wprowadziły pewne graniczne rzeczy, które należy w każdej szkole wprowadzić”, ale jednocześnie pozostawiają elastyczność, dzięki czemu można konkretne rozwiązania dopasować do specyfiki danej placówki.

„I z opinii tych dyrektorów, z którymi rozmawiałem (wynika), że dalszego uszczegóławiania wytycznych nie trzeba” – dodał minister Piontkowski. (PAP)

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz