Podczas gdy większość kibiców zasiadała do wielkanocnego śniadania, lechici zjechali się na INEA Stadion. Zawodnicy Kolejorza treningi zaplanowane mają na oba świąteczne dni.
Wiosenne święta piłkarze rzadko mają okazję spędzić z rodzinami. Udało się to rok temu, gdy akurat Wielkanoc wypadła w terminie przerwy na mecze reprezentacyjne i Lech w Wielką Sobotę rozegrał tylko sparing z Wartą Poznań, po którym piłkarze otrzymali wolne. W 2012 i 2013 roku niebiesko-biali mogli jednak spędzić z rodzinami tylko niedzielny poranek. Potem udawali się na Bułgarską, by wyjechać na mecze ligowe do Szczecina i Kielc. Oba rozgrywane były w Lany Poniedziałek.
Kolejorz w najbliższy czwartek stanie do walki o finał Pucharu Polski. Podopieczni Macieja Skorży muszą odrobić straty z pierwszego spotkania, by móc na Stadionie Narodowym powalczyć o trofeum. Trener nie ukrywa, że każdy trening jest szczególnie teraz bardzo ważny, stąd trzeba pracować nawet w święta.
– Sami sobie na to zapracowaliśmy. Nie mogę pozwolić na dzień przerwy, kiedy mamy tyle urazów, a niektórzy zawodnicy wracają po kontuzjach – tłumaczył jeszcze w piątek szkoleniowiec. Sytuacji nie zmieniło zwycięstwo w Bełchatowie.
– Nasz plan się nie zmienia – skwitował krótko, by po chwili zaznaczyć, że najważniejszy mecz dopiero przed Lechem. – To co czeka nas w czwartek jest zbyt ważne, żebyśmy nie trenowali. Dziś zbiórkę wyznaczono zatem na godzinę 10, pół godziny później zawodnicy wyszli na boisko. Kolejną jednostkę treningową zaplanowano na poniedziałek.
W tym tygodniu lechici nie będą mieli ani jednego dnia wolnego. Tuż po meczu z Błękitnymi rozpoczną mikrocykl przygotowań do niedzielnego spotkania z Koroną Kielce.
Fot. Roger Gorączniak
źródło www.lechpoznan.pl