Pierwsza porażka koszykarzy Enea Basket Poznań


Po raz pierwszy w tym sezonie przychodzi poznaniakom przełknąć gorycz porażki, ale… Kiedyś musiało się to stać. Nikt nie cieszy się z porażki, ale jak mówi porzekadło: nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Każda porażka stanowi materiał do przemyśleń dla trenerów. Poza tym podtrzymywanie serii bez porażki ma też swoją słabą stronę: podnosi presję i ciśnienie, które absolutnie nie jest wskazane, gdy drużyna ma w swoim składzie zawsze 7 juniorów (w sobotę 8). Znam trenera P. Szurka i jestem pewny, że nigdy, w imię zwycięstwa, nie zrezygnuje z promowania młodzieży! Pamiętać należy, że stawianie na młodzież, to jest inwestycja, która się kiedyś zwróci. Niech to stanowi pdosumowanie.

Trenera Przemysława Szurek powiedział: – Zagraliśmy dzisiaj nie tylko bez kontuzjowanych Kuby Fiszera i Kuby Andrzejewskiego, ale również bez odpowiedniej energii, bez której ciężko o wygraną na wyjeździe. Gospodarze szybko złapali odpowiedni rytm ofensywny, którego nie udało nam się zatrzymać i zasłużenie wygrali.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz