„Zadbaliśmy też o to, by odbywały się zajęcia rehabilitacyjno-wychowawcze, rewalidacyjno-wychowawcze, a także – to dla nas bardzo ważne – by nie zaprzestano wczesnego wspomagania dla dzieci zagrożonych niepełnosprawnością, bądź dzieci z niepełnosprawnościami” – powiedziała Machałek.
„Tutaj też zostawiamy to do decyzji rodziców i dyrektorów szkół i placówek” – wskazała. Zaznaczyła, że chodzi tu o zajęcia, których brak może skutkować na całe życie dzieci. Dlatego – jak zaznaczyła – decyzje powinny być podejmowane z rozwagą, rozsądkiem, oceniając możliwe zagrożenia.
Mówiąc o szkolnictwie zawodowym wiceminister przypomniała, że obecnie 56,5 proc. absolwentów szkół podstawowych wybiera dalszą naukę w technikach i szkołach branżowych.
„Po okresie wiosennego lockdownu pierwsze decyzje powrotu do zajęć stacjonarnych dotyczyły przede wszystkim kształcenia praktycznego. Odmrażaliśmy wszystkie zajęcia praktyczne oraz praktyki zawodowe. W pierwszej kolejności na kursach zawodowych oraz w ostatnich klasach, ostatnich semestrach w szkołach prowadzących kształcenie zawodowe” – przypomniała. Powiedziała też, że wprowadzając zróżnicowanie trybu nauczania w szkołach ponadpodstawowych w strefie czerwonej i strefie żółtej na zdalne i hybrydowe, podjęto decyzję, że nie dotyczy to zajęć praktycznej nauki zawodu. „dziś mamy sytuację inną” – zauważyła.