„Piękna i Bestia” – najnowszy sukces Teatru Muzycznego w Poznaniu


„Ten spektakl jest dedykowany dzieciom, również takim, które są i pozostają w każdym z nas” –  powiedział Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu, podczas premiery musicalu „Piękna i Bestia”, która odbyła się 25 lutego na deskach tej coraz bardziej popularnej i docenianej instytucji kultury na skalę całego kraju. Patronat medialny nad spektaklem sprawuje portal i dwutygodnik „Nasz Głos Poznański”.

 „Piękna i Bestia”

Wierność pierwowzorowi – jeśli chodzi o twórczą ideę; oryginalność obrazowania poszczególnych elementów fabuły – jeśli mowa o autorskim podejściu artystów Teatru Muzycznego w Poznaniu – to jedne z kluczowych braw sukcesu „Pięknej i Bestii” w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego i ze scenografią Anny Chadaj.

Stroje na miarę emocji…

Widz „Pięknej i Bestii” otwiera oczy ze zdumienia, a serce z radości, gdy w jego spojrzeniu otwiera się scena przemieniona w książkę. Tak! A nawet w księgę, którą ożywiają projekcje Karoliny Jacewicz i reżyseria świateł Katarzyny Łuszczyk. Każdy detal ma znaczenie – dopełnia kunszt gestów aktorów. Nie są one staromodne lecz klasyczne, a świat w stylu z epoki z każdą chwilą pójścia za narracją „księgi” staje się naszym światem. Podkreślają to kostiumy według projektu Agaty Uchman. Na potrzeby spektaklu, zostało ich stworzonych dokładnie 99! Kostiumy są skrojone nie tylko na miarę krawiecką, ale na wymiar emocji artystów i publiczności – zarówno od strony technicznej jak i metaforycznej (w przypadku baśni nie można tego przemilczeć). Co istotne, stroje nie budzą skojarzeń w stylu retro – wręcz przeciwnie – są wręcz surrealistyczne. Udało się to uzyskać m.in.: dzięki wykrojeniu ich w technice 2D.

Choreografia jak z nut…

Musical to oczywiście taniec i muzyka. W poznańskiej wersji „Pięknej i Bestii” ta oczywistość przybiera zaskakującą formę – otóż – gdybyśmy wyłączyli muzykę i „słyszeli” same ruchy artystów, to bylibyśmy wstanie obcować z podobnymi uczuciami jak z tymi, które wywołują dźwięki orkiestry. Nie wierzycie? A jednak! Sam sprawdziłem, że zapowiedź choreografa – Karola Drozda, nie była jedynie obietnicą. Co nasza rodzima „Piękna i Bestia” tylko obiecuje, a co spełnia? To kwestia indywidulna – jak w przypadku rzeczywistego czytania książki. Wiele zależy od samego czytelnika (odbiorcy). Jedno jest pewne – „Piękna i Bestia” Teatru Muzycznego w Poznaniu dotrzymuje słowa w tym, że jest piękna – i chodzi o każdy człon tytułu łącznie z kropką nad „i”, która nie jest jedynie przysłowiowa.

Główni bohaterowie i goście na zamku…

Podziwiamy plejadę dobrze znanych artystów. Ich wspólną zaletą jest to, iż z każdym kolejnym spektaklem firmowanym marką Teatru Muzycznego w Poznaniu, okazuje się, że dają w sobie odkryć coś nowego lub… w danym kontekście sytuacyjnym – nadać  inny wymiar wcześniej znanym gestom i emocjom. Rolę Belli kreują dla nas Urszula Laudańska („Miss Saigon” w Teatrze Muzycznym w Łodzi, „Irena” w Teatrze Muzyczny w Poznaniu) i Joanna Rybka-Sołtysiak (m.in. „Kombinat” i „Footloose” w Teatrze Muzycznym w Poznaniu). Co ciekawe, może się pojawić takie odczucie, że pierwsza z nich – od strony roli – jest jakby bardziej rozmarzona i wyważona w ukazywaniu emocji. Można to zaobserwować, gdy zobaczymy drugą „Bellę”, czyli Joannę Rybkę-Sołtysiak – bardziej charakterną w łączeniu gestów, mimiki i sposobu interpretacji piosenek.

W przypadku Bestii – powiem krótko – Rafał Szatan jest godny swojego nazwiska. Jego dłużnikami nie pozostają Patryk Bartoszewicz i Karol Drozd, którzy w spektaklach granych w innych terminach, goszczą nas jako „Bestie” w swoim zamku. Zaiste – „Gościem bądź…” – zaprasza nas do tego tytułowi bohaterowie oraz: genialny ojciec Belli Maurycy (Przemysław Łukaszewicz, Wiesław Paprzycki), Gaston (Paweł Kubat, Jakub Rajman) i Lefou (Patryk Kośnicki, Bartosz Sołtysiak). Na łyk nie tylko przysłowiowej herbaty zaprasza Pani Imbryk (Dagmara Rybak, Anna Lasota) i jej synek Bryczek (Iga Klein). Zmysły podsyca kokieteryjna Babette (Oksana Hamerska, Katarzyna Tapek); ogniki zaciekawienia rozpala Płomyk (Wojciech Daniel, Maciej Zaruski). Z arią wzruszenia zapoznaje nas Madame de Garderobe (Agnieszka Wawrzyniak, Anita Urban-Wieczorek) a nad bezpiecznym pobytem na zamku czuwa gospodarz domu –  Trybik (Maciej Ogórkiewicz, Jarosław Patycki).

Artyści Teatru Muzycznego w Poznaniu melodyjnie odnaleźli się w tej produkcji o międzynarodowej renomie dzięki kierownikowi muzycznemu – Tomaszowi Szymusiowi, który podszedł z pokorą do oscarową muzyki Alana Menkena i evergreenów piosenek Howarda Ashmana i Tima Rice’a.

Przedstawienie wystawiane jest na podstawie umowy z Music Theatre International (Europe). Od lutego do czerwca tego roku zaplanowano ponad 30 spektakli „Pięknej i Bestii”. Wszystkie miejsca są już wykupione. Teatr Muzyczny w Poznaniu zapewnia, że w sezonie 2023/2024 zagra ten tytuł przynajmniej tyle samo razy, co w obecnym.

Dominik Górny

Fot. Dawid Stube

Dodaj komentarz