Pięć pytań do Dawida Kownackiego z Lecha Poznań


Lech Poznań w ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy na własnym stadionie zremisował 1:1 z Koroną Kielce i nie wykorzystał okazji aby zasiąść na fotelu lidera na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej. Dawid Kownacki z optymizmem patrzy w przyszłość i wierzy, że Kolejorzowi uda się jeszcze przegonić Legię Warszawa.

Lech-Wisła12
Malwina Sypniewska: Jesteście rozczarowani po remisie z Koroną Kielce?

Dawid Kownacki: Jak w każdym meczu graliśmy o 3 punkty. Niestety się nie udało. Zdobyliśmy 1 punkt i trochę odrobiliśmy stratę do Legii Warszawa. Tak naprawdę wszystko jest w naszych nogach i to jest kwestia kilku meczy. Do końca sezonu mamy 10 spotkań. Oczywiście lepiej gdybyśmy przed rundą mistrzowską zajmowali pierwsze miejsce, ponieważ wtedy będziemy mieć komfort grania z Legią przed własną publicznością. Przed nami są trzy mecze w rundzie zasadniczej i wydaje mi się, że to może być kwestia jednego meczu.

Byliście zaskoczeni dobrą postawą Korony Kielce?

To my zagraliśmy trochę słabszy mecz. Nie tak jak sobie to wcześniej zakładaliśmy. Widać było pewnie trochę to zmęczenie Pucharem Polski. Korona pokazała, że potrafi grać w piłkę. Ten mecz był zupełnie inny niż spotkanie rozegrane Kielcach. Korona u siebie grała długie piłki i nastawiała się jedynie na stałe fragmenty.

Trener Maciej Skorża na po meczowej konferencji powiedział, że myślał abyś zagrał od początku. Jednak zwrócił uwagę na Twoją skłonności do kontuzji oraz grę w meczu Pucharu Polski.

Rozmawiałem z trenerem przed meczem i powiedział mi, że muszę pamiętać o moim wieku. Trener nie może mnie przemęczyć. Spędziłem na boisku 45 minut i wchodziłem na nie z myślą żeby rozruszać ten mecz, zrobić coś i strzelić gola. Niestety to się nie udało.

Jesteś graczem uniwersalnym? Wchodząc na boisko najpierw grałeś na skrzydle, a następnie na 9.

Dopasowywanie się do pozycji nie stanowi dla mnie problemu. Nawet jak gram na skrzydle to często schodzę do środka. Natomiast grając na 9 schodzę na boki i nie mam z tym większego problemu.

Skończył się dla Lecha Poznań gorący okres. Przed wami kilka dni żeby złapać formę i wyjazd do Łęcznej.

Przede wszystkim będzie czas na regeneracje, a ostatnio było na to mało czasu. Przed nami 3 mecze i teraz ten mikrocykl będzie przebiegał normalnie. Będziemy trenować w tygodniu raz, dwa razy i to na pewno jest jakieś ułatwienie. Grając, co 3 dni to praktycznie tylko się regenerujesz i wychodzisz na następne spotkanie.

 Malwina Sypniewska / tww

Dodaj komentarz