Piąta wygrana Biofarmu Basketu z rzędu!


Biofarm Basket Poznań – Energa Kotwica Kołobrzeg 88:66 (26:17, 15:13, 27:17, 20:19).

Biofarm Basket Poznań: Flieger 21, Krajewski 18, Dawid Bręk 15, Mateusz Bręk 10, Marek 8, Struski 6, Fiszer 5, Wiśniewski 3, Rutkowski 2, Fatz 0, Giżyński 0, Smorawiński 0.

Energa Kotwica Kołobrzeg: Stanios 16, Dłoniak 11, Janczak 8, Kruszczyński 8, Wróbel 6, Grujić 5, Bodych 5, Przyborowski 5, Grudziński 2, Walda 0, Strzępek 0.

– Myślę, że wynik nie odzwierciedla tego co działo się na parkiecie, ponieważ drużyna z Kołobrzegu bardzo chciała wygrać to spotkanie, bo, jak i my, potrzebują bardzo zwycięstw. Pozostawiliśmy więcej serca i umiejętności na parkiecie, i cieszymy się z tego okazałego zwycięstwa. Poczuliśmy troszeczkę, że kontrolujemy to spotkanie i wodze wyobraźni gdzieś puściły, ale czasami można sobie na to pozwolić. Fajnie, że w tym sezonie odbiliśmy się od dna i mam nadzieję, że będziemy kontynuować tą zwycięską ścieżkę. Trochę utrudniliśmy sobie tę drogę do wymarzonych play-offów. W żadnym z przyszłych spotkań nie jesteśmy traktowani w roli faworyta. Musimy udowodnić swoją wartość na parkiecie. Ciężko będzie nam się grało [w Prudniku – przyp. red.], jest to bardzo niewygodna hala dla przyjezdnych drużyn i będziemy musieli wznieść się na wyżyny by tam wygrać  – powiedział po meczu skrzydłowy Biofarmu Basketu Poznań Filip Struski.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz