Piast – Lech 4:0. Lech znokautowany!


Poziom meczu przypominał sparing. Brak determinacji i pomysłów na przeprowadzenie składnej akcji. Tak wyglądała pierwsza część spotkania. Mimo że gospodarze nie zawiesili wysoko poprzeczki, to lechici stwarzali wrażenie bezradnych już od pierwszej minuty. Kolejorz w przeciągu pierwszych 45 minut nie zdołał zagrozić rywalom ani razu. Gospodarze za to byli odrobinę lepsi. W 19 minucie Lecha uratował słupek, gdy Felix po dośrodkowaniu z prawej flanki uderzył głową. W 31 minucie poznaniakom szczęścia już zabrakło. W podobny sposób po wrzutce z prawej strony piłka dotarła do Parzyszka, który nie miał problemu, by pokonać bezradnego Buricia. Podczas gdy piłkarze schodzili do szatni, kibice żyli nadzieją na natychmiastową zmianę przebiegu gry. Do tej chwili, mecz pod względem obrazu i jakości, niestety mógł przypominać szkolne rozgrywki międzyklasowe.
Po przerwie tylko Piast potrafił ożywić to spotkanie. Gospodarze sprawniej przeprowadzali akcje, u poznaniaków natomiast nadal nie funkcjonowały żadne schematy. Gliwiczanie wprawdzie przypieczętowali swoją wygraną już w 53 minucie spotkania. Wówczas nastąpiło prawdziwe kuriozum. Zamieszanie na linii bramkowej w polu karnym Lecha, zostało zakończone wybiciem przez defensorów Kolejorza, jednak to nie uchroniło od utraty gola. Felix, który dopadł do futbolówki, mocnym strzałem umieścił ją w siatce.
Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz