PeSTka kuriozalne rozwiązania


Na wiosnę przyszłego roku zapowiadane jest otwarcie przedłużenia trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju do Dworca Zachodniego. Już przedsięwzięcie to można wpisać do księgi rekordów Guinnessa, ale nie z powodu budowy (choć jej pierwszy etap – 17 lat realizacji – mógłby na to wyróżnienie zasługiwać), lecz odległości między… przystankami! Ponad 3,5 kilometra(!) – taki ma być dystans między stacjami PST „Słowiańska”  – Dworzec Zachodni.

Po drodze nie będzie przystanku przy moście Teatralnym i Kaponierze – zapowiada inwestor budowy Euro Poznań 2012, który z opóźnieniem realizuje przedłużenie PeSTki do dworca kolejowego. Oznacza to, że pasażerowie tramwajów linii 12, 14 i prawdopodobnie 26, które pojadą nowymi torami w tzw. ”dziurze toruńskiej”, czyli wzdłuż torów kolejowych do dworca Poznań- Główny, nie wysiądą po drodze przy komunikacyjnych węzłach mostu Teatralnego i Kaponiery. Inwestor motywuje to pracami budowlanymi przy przebudowie mostu Uniwersyteckiego  i ronda Kaponiera.  Tramwaje nie miałyby gdzie się zatrzymać na przystanku zastępczym, a ten docelowy – przy Kaponierze –  ma zostać oddany do użytku dopiero  za dwa lata (wraz z oddaniem przebudowanego mostu Uniwersyteckiego i pobliskiego ronda). Ponadto, już – na czas skomplikowanych prac budowlanych – zapowiadane są przerwy w kursowaniu tramwajów na przedłużonej PST. Oznacza to powrót tramwajów wspomnianych linii na trasy objazdowe, aktualnie obowiązujące.

Wyznaczenie tak znacznej ponad 3,5 kilometrowej odległości między stacjami PST „Słowiańska” – „Dworzec Zachodni”, bez wyznaczenia choć jednego przystanku pośredniego, to w przypadku komunikacji miejskiej prawdziwe „kuriozum”!  Jest jednak jeszcze czas, by to zmienić!  Warto zastanowić się, czy nie utworzyć zastępczego przystanku w pobliżu skrzyżowania ulic Libelta, Roosevelta i Poznańskiej . Jest tam dość dużo miejsca, by taki przystanek zbudować. Gdy powstawała trasa PST w planach była początkowo lokalizacja stacji właśnie w tym miejscu. Stąd blisko jest do centrum miasta: do szkół i do urzędów. Gdy tramwaje PST z powodu korków lub awarii zatrzymują się, motorniczowie z litości wypuszczają czasem pasażerów, by ci nie spóźnili się do pracy lub szkół. To miejsce postoju miałoby i tę zaletę, że usytuowane byłoby również przed rozwidleniem się trasy PST. Wiadomo już, że dwie linie PeSTki pojadą – jak dotychczas – ulicą Roosevelta.  Są to tramwaje „piętnastki” i „szesnastki”; ponadto w pobliżu znajdują się dwa przystanki linii tramwajowych jadących z Winiar i Winograd.

Innym rozwiązaniem – już mniej przyjaznym – byłby przystanek zastępczy w rejonie mostu Teatralnego (po jego północnej stronie). Konieczne byłoby jednak zbudowanie schodów  łączących ów przystanek z mostem. Ponieważ skarpa „Teatralki” jest dość wysoka, podejście długimi schodami nie byłoby łatwe;  dotyczyłoby to zwłaszcza osób starszych, niepełnosprawnych czy pasażerów z wózkami dziecięcymi lub z ciężkim bagażem. Dla nich alternatywą byłaby jazda tramwajami linii 15 i 16 z dojazdem do mostu Teatralnego.

I tak przedłużenie PST do dworca – chcąc nie chcąc – komplikuje pasażerom przejazd. W tej sytuacji zlokalizowanie przystanku przy ulicy Libelta byłoby ciekawym rozwiązaniem!  Podobnie jak budowa awaryjnych schodów, bo co będzie, gdy tramwaj będzie miał usterkę techniczną i zatrzyma się w „dziurze toruńskiej”? Pasażerowie będą musieli wyjść jakoś na powierzchnię Kaponiery, bo trudno wyobrazić sobie, by przechodzili w poprzek torów kolejowych ruchliwego węzła komunikacyjnego, by „na skróty” dojść do centrum miasta!

 

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

Dodaj komentarz