PEKA, a zmiana trasy


Wraz z wprowadzeniem Poznańskiej Elektronicznej Karty Aglomeracyjnej, zmienił się sposób płacenia za przejazdy komunikacją miejską. Nie płacimy już za czas spędzony w pojeździe, lecz za ilość przejechanych przystanków. Taki sposób naliczania należności za przejazd komplikuje się, gdy nasz tramwaj musi zmienić trasę. Przyczyną tego jest system lokalizujący pojazd na zaprogramowanej trasie, w oparciu o dane GPS.

 

Jednak jeśli bimba zmieni trasę, stanie się niewidoczna dla systemu. Z tego powodu komputery pokładowe nie będą w stanie prawidłowo lokalizować przystanków. W Poznaniu awarie i zmiany tras tramwajów są na porządku dziennym, więc problem z „przystankami” będzie dość powszechny. Jedno jest pewne, pasażerowie nie powinni płacić więcej za wycieczkę po mieście z dodatkowymi przystankami. A jak to może wyglądać w praktyce? Za przykład posłuży nam linia 17 z Ogrodów w kierunku centrum. Tramwaj wyjeżdża z pętli, ludzie „pikają”, na Żeromskiego podobnie, ale już wiadomo, że skręci w prawo. Można wysiąść, nie trzeba. Następnie zatrzymujemy się na przystankach: Bukowska, Rondo Jana Nowaka Jeziorańskiego, Matejki i Bałtyk. Jednak w systemie powinno pozostać „2. Żeromskiego, 3. Polna” aż do Mostu Teatralnego. Wszystkim pasażerom dosiadającym na tym odcinku PEKA powinna zaliczyć wejście na Żeromskiego, a wysiadającym wyjście na Polnej. Gdy tramwaj dojedzie do Teatralki, nastąpi synchronizacja położenia z GPS na przystanku na „swojej” trasie. System wczyta zatem przystanek „5. Most Teatralny”. Osoby wchodzące i wychodzące zalogowane będą na Moście Teatralnym, a potem normalnie według stałej trasy.

Taki sposób naliczania może być nie całkiem uczciwy dla osób, które wsiądą na przystanku Bałtyk, ponieważ przejadą jeden przystanek, a zapłacą za trzy. Jeszcze bardziej to widać na przykładzie linii 7, gdy zaraz po starcie z Ogrodów motorniczy dostanie polecenie jazdy z Żeromskiego prosto przez miasto na Zawady. Kwestią niewyjaśnioną pozostaje: czy pasażerom wsiadającym na Placu Wielkopolskim i jadącym na Śródkę, po zlokalizowaniu się tramwaju na trasie zaliczy de facto 3 przystanki czy wszystkie z trasy linii 7, pomiędzy Żeromskiego a Rondem Śródka.

Najuczciwiej by było, gdyby pasażerowie jadący cały „zmieniony” odcinek, płacili jak za normalną trasę przejazdu. Natomiast osoby wsiadające lub wysiadające w ciągu zmienionej trasy, powinny zapłacić za wszystkie przejechane przystanki. Jednakże, jak udało mi się nieoficjalnie dowiedzieć, autorzy systemu takiej opcji nie przewidzieli. Dlatego nie pozostaje nic innego, jak tylko pilnowanie prawidłowego naliczania i ewentualne reklamacje w przypadku nieprawidłowości.

Michał Sobkowiak

Dodaj komentarz