Ostatni Polak pożegnał się z turniejem gry pojedynczej Poznań Open


Od tego momentu do głosu doszedł jednak Michalski, który zaczął odrabiać straty. Udało mu się doprowadzić do stanu 4:2 dla rywala i niewiele brakowało, aby zbliżył się do przeciwnika jeszcze bardziej, lecz to Van de Zandschulp przechylił na swoją korzyść siódmy, najdłuższy gem w tej odsłonie spotkania i całą partię 6:2. – Gdybym wygrał tego gema, to zbliżyłbym się do mojego rywala na 3:4 i grałoby mu się trudniej. Początek był ciężki, postawił mi bardzo wysoko poprzeczkę i nie byłem w stanie mu się przeciwstawić, ale z czasem szło mi coraz lepiej na korcie – powiedział po meczu Michalski.

W odmiennym stylu rozpoczął drugiego seta reprezentant Polski, który szybko wyszedł na prowadzenie 2:0. To przełamanie nie pozwoliło jednak na uzyskanie większej przewagi, gdyż turniejowa „dwójka” szybko odrobiła straty z nawiązką, doprowadzając do prowadzenia 4:2. 20-latek z Warszawy nie dawał jednak za wygraną i próbował wyrównać stan rywalizacji w drugiej odsłonie spotkania. To mu się jednak nie udało i ostatecznie set zakończył się porażką Michalskiego 3:6.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz