Ostatni mecz sezonu ENEA AZS Poznań – rewanżowy pojedynek o brąz koszykarskiej I ligi kobiet


Już tylko krok dzieli nas od ostatecznych rozstrzygnięć w koszykarskiej I lidze kobiet. W walce o awans prowadzi TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski, która wygrała w pierwszym spotkaniu z ŁKS SMS Łódź. W meczu o III miejsce po zwycięstwie nad Politechniką Koroną Kraków (66-65), ENEA AZS Poznań jest tylko w minimalnie lepszej sytuacji niż rywalki. Do brązowego medalu potrzebne jest jej zwycięstwo, nieważne, jaką różnicą punktów (czyli minimum 1 punktem). Żeby zdobyć medal Korona również musi wygrać, ale „aż” dwoma oczkami. Sprawa brązu jest, więc otwarta. Przypominamy, że w rywalizacji o brąz odbywają się tylko 2 spotkania, a w przypadku gdy obi drużyny będą miały po jednym zwycięstwie liczą się małe punkty. Patronat nad zespołem Enea AZS sprawuje „Nasz Głos Poznański”.

ostatni mecz sezonu2

W tym momencie zostawiamy całosezonowe statystyki, które praktycznie nie zmieniły się od poprzedniego meczu. Postaramy się przeanalizować jak wyglądał poprzedni mecz w „cyferkach”.

ENEA wygrała to spotkanie tylko jednym punktem, w czym więc była minimalnie lepsza?

Na pewno nie w rzutach za 2 punkty, tutaj z 51,1% skuteczności i 23 celnymi rzutami lepsza była Korona. Rzuty za 2 dały jej, więc 46 punktów. ENEA trafiała tylko 14 razy ze skutecznością 37,8% co dało jej 28 punktów. Ogromne znaczenie miały na pewno rzuty za 3 punkty. Korona zagrała w tym elemencie bardzo słabo trafiając tylko 2 trójki z 20 (skuteczność 10%) i zdobywając tym sposobem 6 punktów. ENEA natomiast trafiła aż 7 trójek z 19 wykonanych (skuteczność 36,8%). Dało to poznaniankom 21 punktów. Z samych rzutów z gry mamy, więc wynik 52 do 49. Ostania rzecz to rzuty osobiste. Częściej wykonywała je ENEA, bo aż 20 razy, Korona rzucała 16. Nie dość, że częściej to poznanianki rzucały lepiej, 85% skuteczności to 17 trafionych rzutów, czyli 17 punktów. 17 plus 49 to 66. Korona trafiła 13 razy, a więc 52 plus 13 równa się 65. Można, więc powiedzieć, że to świetna skuteczność w rzutach za 3 punkty ENEI (dużo lepsza niż na przestrzeni całego sezonu), oraz pewna ręka przy rzutach osobistych zadecydowała o zwycięstwie. Osobiste nie biorą się jednak z niczego, ponieważ akademiczki były faulowane 16 razy (ENEA faulowała Koronę 14 razy). Oznacza to, że kolosalne znaczenie (pomijając przebieg meczu) z punktu widzenia suchych statystyk miały te 2 popełnione przez ENEA AZS 2 faule mniej.

Ciężko wytypować zwycięzcę drugiego spotkania w Poznaniu. Korona i ENEA prezentują ostatnio zbliżony poziom. Żeby wygrać ENEA musi zagrać lepiej pod koszem rywalek i trafiać częściej za 2 punkty, ponieważ ciężko będzie utrzymać tak dobrą skuteczność trójek. Przydałoby się też więcej punktów z szybkich ataków, czego brakowało trochę w poprzednim meczu. Dużym problemem drużyny z Poznania jest absencja Iwony Płóciennik i Magdaleny Wojdalskiej w następnym meczu. Niepewny jest również występ wracającej ostatnio do formy Elżbiety Giedrojć.

Najlepsze zawodniczki obu zespołów na które warto zwrócić uwagę:

KORONA:

  • Agnieszka Krzywoń #11 12,7 punktów na mecz, 6,1 zbiórki na mecz, 2,6 asysty na mecz,
  • Kaciaryna Pratasewicz #5 11,1 pkt/m, 4,4 zb/m, 2,7 a/m,
  • Agata Rafałowicz #4 9,9 pkt/m, 4,7 zb/m, 4,8 a/m.

ENEA:

  • Daria Marciniak #6 13 punktów na mecz, 9,3 zbiórki na mecz, 1,2 asysty na mecz,
  • Kinga Woźniak #4 12,3 pkt/m, 3,7 zb/m, 2,8 a/m,
  • Aleksandra Pietraszek #21 9,2 pkt/m, 3,9 zb/m, 2 a/m.

Wszystkich kibiców koszykówki w Poznaniu serdecznie zapraszamy na halę Politechniki Poznańskiej przy ulicy Piotrowo 4. Jest to ostatnia szansa zobaczenia w akcji ENEA AZS Poznań w tym roku. W dodatku jest to mecz o brąz. Dobrego widowiska można być pewnym. Zespoły są do siebie przyjaźnie nastawione, więc walka będzie toczyła się w duchu fair play. Obie drużyny poza chęcią zdobycia brązowego medalu będą chciały z pewnością w tym ostatnim meczu pobawić się koszykówką i dać kibicom na pożegnanie jak najlepsze widowisko. Mecz odbędzie się 7 maja w sobotę o godzinie 19:30. Serdecznie zapraszamy!

Arkadiusz Wawrzyniak
Sport Analytics

Dodaj komentarz