„Mamy tendencję do myślenia o odporności w sposób zerojedynkowy: albo odporność jest, albo jej nie ma – tłumaczy dr Alex Dornburg, współautor publikacji. – Nasze badanie pokazuje, że zamiast tego powinniśmy bardziej skoncentrować się na ryzyku reinfekcji. W miarę pojawiania się nowych wariantów uzyskana na skutek poprzedniej infekcji odpowiedź immunologiczna słabnie i staje się mniej skuteczna w zwalczaniu wirusa. Osoby, które zostały naturalnie zakażone na początku pandemii, są coraz bardziej narażone na ponowne zakażenie. I to już w najbliższej przyszłości”.
Model opracowany przez zespół Townsenda wykazuje uderzające podobieństwo między SARS-CoV-2 a endemicznymi koronawirusami (jeśli chodzi o ryzyko reinfekcji w czasie).
„Sytuacja jest taka, jak w przypadku zwykłych przeziębień: tu także co roku można zostać ponownie zarażonym tym samym wirusem – wyjaśnia Townsend. – Różnica polega jednak na tym, że COVID-19 okazał się znacznie bardziej śmiercionośny niż przeziębienie”.
„Ze względu na zdolność SARS-CoV-2 do ewolucji i reinfekcji, COVID-19 prawdopodobnie zmieni się z choroby pandemicznej w chorobę endemiczną” – dodaje Dornburg. (PAP)
Czytaj także: