– Teraz czas na zasłużony odpoczynek, ale od września znowu bierzemy się do pracy. Tegoroczne widowisko przerosło nasze oczekiwania, ale nie spoczywamy na laurach. W przyszłym roku na pewno zaskoczymy widzów – zapewnia Tomasz Łęcki, prezes Stowarzyszenia Dzieje, które właśnie zakończyło ósmy sezon wystawiania plenerowych widowisk historycznych. Tegoroczne, „Orzeł i Krzyż”, było największe – ponad 300 aktorów‑wolontariuszy zagrało dla 14 tysięcy widzów.
Widzowie – z Białegostoku, Warszawy, Libanu, Tajwanu i Czech. Kostiumy – kontusze, ornaty, suknie balowe i zgrzebne koszule. Rekwizyty – muszkiety, miecze, włócznie, a nawet ziejący ogniem smok. Aktorzy – ponad 300 wolontariuszy z Murowej Gośliny i okolicznych gmin. Stowarzyszenie Dzieje powoli podsumowuje dwanaście widowisk, do których przygotowywali się ponad rok.
Pierwsze próby rozpoczęły się już w lutym. Scenariusz przygotował Jacek Kowalski, poznański historyk sztuki, a reżyserię powierzono Marcinowi Matuszewskiemu. Tegoroczne widowisko przybliżało widzom najważniejsze wydarzenia z ponad tysiącletniej historii Polski. Był chrzest Mieszka I, Zjazd Gnieźnieński, schyłek Pierwszej Rzeczypospolitej oraz radosny epizod niepodległości i II Wojna Światowa z jej obozami koncentracyjnymi i zbrodnią katyńską. A potem słynne słowa Jana Pawła II i pochód Solidarności. Słowem – historia w pigułce.
– Dużym zaskoczeniem była dla nas reakcja gości z zagranicy. Zapewne nie wszystkie sceny były dla nich oczywiste, ale myślę, że zrozumieli nasze główne przesłanie – uczczenie 1050. rocznicy chrztu Polski. Kiedy Damian, nasz Mieszko I, zanurzał się w stawie w scenie chrztu, dostał gromkie owacje. Podobnie Wiesław Kaniecki, który wcielił się w rolę Jana Pawła II – dodaje Tomasz Łęcki.
Na widowni w Parku Dzieje, przez cały okres trwania widowisk, zasiadło ok. 14 tysięcy widzów, w tym uczestnicy Światowych Dni Młodzieży m.in. z Libanu, Czech, Francji i Kazachstanu. To ponad dwa razy więcej niż w ubiegłych latach. Większy był też rozmach widowiska. Na potrzeby dwunastu spektakli przygotowano trzy tysiące rekwizytów oraz uszyto stroje dla 300 aktorów. Niektórzy z nich przebierali się kilkakrotnie w ciągu wieczora, więc garderoba „Orła i Krzyża” była naprawdę pokaźna. Dodatkową atrakcją, która przyciągała gości z całej Polski, były efekty pirotechniczne. Spalenie chaty piasta, wystrzały ze sztucerów, czy wybuchy w scenach z II Wojny Światowej dopełniały grę aktorską kilkuset wolontariuszy.
Oprócz największego w Polsce widowiska historycznego, które oczarowało i wciągnęło oglądających w pasjonującą historyczną przygodę, jedną z głównych atrakcji Parku była staropolska wieczornica, czyli uczta, podczas której goście oglądali pokazy, brali udział w konkursach oraz scenkach zaczerpniętych ze szlacheckich zwyczajów.
W przyszłym roku w Parku Dzieje znowu będziemy mogli obejrzeć widowisko „Orzeł i Krzyż”. Jednak goście, którzy przyjechali ostatnio, mogą spodziewać się kilku znaczących zmian. Dodane będą nowe sceny, pojawi się więcej rekwizytów oraz efektów specjalnych. Zmiany szykują się także w samym Parku Dzieje. Otwarty będzie od maja do września, rozszerzona będzie także jego oferta.
– Ten rok był dla nas przełomowy. Po raz pierwszy wystawiliśmy tak duże widowisko i zaprosiliśmy gości do nowopowstałego Parku Dzieje. Jesteśmy dumni z tego, co udało nam się osiągnąć, ale chcemy zrobić jeszcze więcej. Jestem przekonany, że Państwa zaskoczymy – zapewnia Tomasz Łęcki.
Chcesz dołączyć do przygotowań kolejnych widowisk? Napisz na kontakt@parkdzieje.pl.