Ormiańscy chłopcy i ich mama nie zostali zaatakowani na tle rasistowskim


Przesłuchano ormiańską rodzinę. Z ich relacji wynika, że idący z naprzeciwka chłopców mężczyzna rzeczywiście dziwnie się zachowywał. Mijając chłopców potracił łokciem jednego z nich. Wywiązała się pomiędzy nimi utarczka słowna, którą obserwowała z okna mieszkania matka nastolatków. Wyszła potem z domu do synów, żeby im pomóc.
Coraz bardziej podniesione głosy zwróciły uwagę jednego z sąsiadów. To on wezwał policjantów na pomoc i stanął po stronie chłopców. Dołączył do nich drugi sąsiad, który akurat parkował samochód. Ponieważ mężczyzna był coraz bardziej wulgarny i agresywny, obaj sąsiedzi obezwładnili go. Przytrzymali do przyjazdu policyjnego patrolu.
Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz