Odra Opole – Lech Poznań 1:3


Gole Lubomira Satki i rezerwowego Szymczaka dały awans

Już pierwsze minuty meczu ukazały przepaść, jaka dzieli Lecha i Odrę. Sytuacje podbramkowe nadarzały się wyłącznie pod bramką szesnastoletniego bramkarza opolan Błażeja Sapielaka, który w 10 minucie swój zespół uchronił przed utratą bramki, broniąc silne uderzenie Gumnego z prawego skrzydła. 4 minuty później młodego golkipera próbował zaskoczyć inny obrońca poznaniaków Lubomir Satka. To mu się udało. Słowak wykorzystał podanie Tiby w pole karne i strzałem z pierwszej piłki trafił do siatki. Chwilę później lechici mogli prowadzić już 2:0, lecz między słupkami świetnie spisywał się Sapielak, który tym razem obronił kolejne trudne uderzenie Jóźwiaka.

Poznańska Lokomotywa w pierwszej części znacznie dominowała, ale to wcale nie oznacza, że nieustannie kontrolowała przebieg spotkania, a gospodarze nie mieli swoich okazji. W drugim kwadransie gry doszli oni do dwóch dogodnych sytuacji za sprawą Krzysztofa Janusa.

W drugiej odsłonie lechici odpowiednio realizowali swoje założenia. Graczom z Opola rzadko pozwalali na akcje pod bramką Bednarka, utrzymali prowadzenie, a w 76 minucie je podwyższyli. Wielowątkową akcję po kornerze zwieńczył Lubomir Satka, strzelając gola nr 2. Wcześniej od razu po dośrodkowaniu przymierzył Ishak, lecz z tym strzałem poradził sobie golkiper rywali.

Na kolejnym golu słowackiego obrońcy Lech nie poprzestał. W 87 minucie z błyskawiczną kontrą ruszyli asystujący Kamil Jóźwiak i Filip Szymczak, który najpierw minął obrońcę, a potem mocnym uderzeniem pokonał bramkarza. To jego premierowe trafienie w pierwszym zespole Lecha! Gol Szymczaka w Opolu jednak nie był ostatni. Honorową bramkę w końcowych minutach bowiem strzelili gospodarze. Winiarczyka dośrodkowanie znakomicie wykorzystał Sebastian Boniecki, efektywnie uderzając głową do siatki.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz