Jednak zawodnik z trzeciej setki rankingu poprawił skuteczność podania i coraz lepiej sobie radził w długich wymianach. Szybko odrobił straty i obraz pojedynku zaczął się zmieniać na korzyść Navone. Młodszy z Argentyńczyków wygrał pięć gemów z rzędu i wyglądał lepiej fizycznie od rywala. Po prawie dwóch godzinach gry wyrównał stan pojedynku na 1:1 w setach.
Trzecia partia potoczyła się już całkowicie pod dyktando Navone. Coria zdobył zaledwie gema, a jego rodak odniósł pierwsze zwycięstwo nad zawodnikiem z Top 100.
– To dla mnie prawdziwa radość, że wygrałem z tenisistą z TOP 100. Niestety, pokonałem mojego przyjaciela, kogoś, kogo znam bardzo dobrze, ale taki jest tenis. Jestem zadowolony z tego, jak poradziłem sobie w trudnym momencie w tym meczu – stwierdził Navone, który w kolejnej rundzie zmierzy się z Maksem Kaśnikowskim. – Z pewnością będę miał publiczność przeciwko sobie, ale dam z siebie wszystko, będę starał się narzucać mój styl gry. Wiem, że on też bardzo dobrze zagrał w pierwszym spotkaniu i jutro będzie trudny pojedynek – dodał Argentyńczyk.
Fot. Karolina Kiraga-Rychter/Enea Poznan Open