Nowy Rok – droższe bilety!


Kto nad ranem – już 1 stycznia 2013 roku – będzie wracał z zabawy sylwestrowej, a skorzysta z komunikacji miejskiej w Poznaniu, będzie musiał zapłacić za przejazd więcej! Właśnie tego dnia wchodzi w życie nowy cennik biletów za przejazdy autobusami i tramwajami.

Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu  na swojej stronie internetowej podaje szczegółowy taryfikator nowych cen biletów. Ponieważ jest on bardzo rozbudowany (z powodu różnych rodzajów biletów odnoszących się zarówno do czasu, strefy i liczby przystanków) przybliżymy Czytelnikom najważniejsze zmiany:

Bilet jednorazowy czasowy w strefie A (obszar Poznania) do 15 minut lub do 10 przystanków od 1 stycznia 2013 roku kosztować będzie 2,80 złotych (ulgowy 1,40 zł). Bilet jednorazowy do 30 minut – 3,60 zł (1,80 zł); bilet jednorazowy godzinny – 4,20 zł (ulgowy 2,10 zł). Bilet jednorazowy autobusowy w strefie A+B – 3,00  zł (ulgowy 1,50 zł). Bilet 24 godzinny – 12,80 zł (ulgowy 6,40 zł) – przy czym jest tu weekendowa promocja, ponieważ taki bilet skasowany po godzinie dwudziestej w piątek będzie ważny aż do godziny 24 w niedzielę.

Bilety miesięczne w strefie A (tzw. imienne): 30- dniowy kosztować będzie 107 złotych (ulgowy 53,50 zł); kwartalny (imienny) 305 zł (ulgowy 152zł); półroczny 578 zł (ulgowy 286 zł); roczny 1091 zł (ulgowy 545 zł).

Natomiast bilety trasowane i liniowe imienne 30-dniowe w strefie A kosztować będą: do 6 przystanków 45 zł (ulgowy 22,50 zł), a do 18 przystanków 72 zł (ulgowy 36 zł).

Dla niejednej rodziny nowe ceny biletów (podwyżka biletów jednorazowych o 20 groszy) będą kolejnym obciążeniem domowego budżetu. Już teraz przejazd tramwajem do centrum miasta 4-osobowej rodziny to spory wydatek. Poznaniakom nie opłaca się też jeździć na krótkich odcinkach np. do dwóch przystanków.

Obserwuje się więc spadek w liczbie sprzedanych biletów, luźniej  jest też w tramwajach i autobusach (poza godzinami szczytu). Natomiast na ulicach Poznania od wielu miesięcy jest wzmożony ruch samochodowy. Kierowcy wychodzą ze słusznego założenia: skoro bilety już są drogie, a od 1 stycznia będą jeszcze droższe, a przy tym jakość obsługi  komunikacji miejskiej spadła, to lepiej pojechać w komfortowych warunkach własnym pojazdem, nawet kosztem dłuższego stania w ulicznych korkach!

Wiele w tym racji. Bo w Poznaniu komunikacja przestała być przyjazna; bo głoszony przez poznańskich włodarzy slogan, by przesiadać się z samochodów do tramwajów czy autobusów, jest przez pasażerów odbierany ironicznie. Nie ma dnia, by tramwaje i autobusy nie spóźniały się z powodu ulicznych korków, wydłużonych objazdów, częstych zmian tras, awarii taboru, kolizji.

Nie należy przy tym obwiniać pracowników MPK, bo oni przez magistrat wyznaczeni zostali do obsługi miejskiego transportu. Sami motorniczowie i kierowcy nieraz są zdenerwowani z powodu ulicznego chaosu, który rzutuje na ich jakość pracy, na to, że rozkład jazdy wymyka się im spod kontroli.

Wszystko to jest za sprawą gigantycznej przebudowy głównych ulic w centrum miasta: wyłączenia z ruchu Kaponiery, budowy PST do Dworca Zachodniego, budowy tunelu w ulicy Grunwaldzkiej (pod tzw „trzecią ramę, która nie wiadomo czy powstanie w bliskiej przyszłości), remontu wiaduktu górczyńskiego, a ostatnio przebudowy dróg (ulice Matyi, Przemysłowa i Towarowa) w sąsiedztwie powstającego Zespolonego Centrum Komunikacyjnego.

Przy takiej wielości budów po Poznaniu trudno poruszać się nawet pieszym, a co dopiero pasażerom komunikacji miejskiej, nie mówiąc już o kierowcach. Poznaniacy w grudniu wyrazili więc swój sprzeciw (około 16 tysięcy zebranych podpisów pod społeczną listą) podwyżkom cen biletów od 1 stycznia. Popierali ich w tym radni opozycji. Były propozycje oddalenia podwyżki do czasu zakończenia najważniejszych inwestycji komunikacyjnych w mieście. Radni Platformy Obywatelskiej większością głosów poparli jednak projekt prezydenta miasta Ryszarda Grobelnego, by podwyżkę tę wprowadzić w życie z 1 stycznia 2013 roku. Bo Poznania nie stać na coraz większy deficyt finansów miejskich. Podwyżka cen biletów – jak informują w Ratuszu – pozwoli na pozyskanie około 8 mln złotych. Ta kwota jednak nie wpłynie na jakość przewozów tramwajami i autobusami. Komunikacja nadal będzie dotowana, mało tego, zabraknie na nią pieniędzy i już zapowiadane są cięcia w postaci likwidacji kursów na niektórych liniach tramwajowych i autobusowych. Już w komunikacyjnych usługach nie jest dobrze, czy może być jeszcze gorzej?

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

 

 

 

Dodaj komentarz