Nowy szkoleniowiec niebiesko-białych po dobrym występie z Legią postanowił podtrzymać grę z trójką obrońców. Defensorzy bowiem wówczas zadziwiająco zręcznie zaaklimatyzowali się w nowym ustawieniu. Tego samego nie można powiedzieć o dzisiejszym meczu. Obrońcy, zresztą podobnie jak cały zespół, zawiedli. W 11 minucie poznańscy defensorzy nie potrafili się zorganizować w trakcie rzutu rożnego. Ta sama sytuacja powtórzyła się niespełna 20 minut później, kiedy lechici próbowali bronić się przed rzutem wolnym.

W obu przypadkach dezorganizacja w polu karnym Lecha skutkowała utratą gola. Najpierw do siatki wpakował piłkę Fran Tudor, kolejną bramkę zaś dopisał Kamil Piątkowski. Po spotkaniu z Rakowem nasuwa się zatem pierwszy istotny element, na który Maciej Skorża będzie musiał poświecić dużo czasu – stałe fragmenty gry.