Porażka Lecha Poznań z Benfiką Lizbona


Skazani jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rezerwowi gracze Kolejorza wyszli jednak obronną ręką. Absolutnie nie przestraszyli się utytułowanej Benfiki. W ciągu pierwszych 35 minut Orły tylko raz potrafiły groźnie sforsować blok obronny niebiesko-białych. W 23 minucie lechitów od straty gola uchronił Bednarek, popisując się świetną interwencją po strzale Pizziego.

To była jedyna dogodna sytuacja lizbończyków po akcji pozycyjnej. Wystarczył im jednak rzut rożny, by objąć prowadzenie. W 36 minucie niewysoki Skóraś nie zdołał powstrzymać wyższego o 17 cm Vertonghena. To już kolejny raz, gdy Lech nieprawidłowo ustawił się do krycia w trakcie kornera. W tym sezonie poznaniacy stracili aż 10 bramek po strzałach z głowy. I szkoda, że ten element nie został doprecyzowany, bo po naprawdę niezłej połowie lechici wcale nie musieli schodzić do szatni jako przegrywający.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz