Niesamowita dramaturgia. Lech Poznań przegrywa z Lechią Gdańsk


Błyskawiczna odpowiedź lechitów na gola Lechii

Druga połowa zaczęła się od kontrowersyjnej decyzji sędziego Tomasza Musiała. W 50 minucie w polu karnym Lechii położył się Puchacz. Arbiter przewinienia na nim jednak nie zauważył, zrezygnował nawet z konsultacji VAR. Z powtórek jednak wynika, że rzut karny Lechowi się należał, bo Ze Gomes zagrał nieprzepisowo.

W 57 minucie bliski strzelenia gola był Moder, który spróbował wykorzystać swój walor, jakim jest uderzenie z dalszej odległości. Piłka jednak minimalnie minęła słupek. Po godzinnej grze przy Bułgarskiej obie drużyny oddały pierwsze strzały celne, które nieoczekiwanie zostały zamienione na pierwsze bramki. W 62 minucie mocne ogniwo gości Paixao otrzymał idealne dośrodkowanie na głowę, które skrzętnie wykorzystał. Na odpowiedź poznaniaków długo nie trzeba było czekać. 3 minuty później znów był remis. Wyrównanie zapewnił Ramirez, który po otrzymaniu futbolówki od Modera, sprytnym strzałem w prawy róg bramki pokonał Alomerovicia. Sam asystujący miał nieskrywaną chęć strzelenia bramki. W 72 minucie jego szalenie mocne uderzenie odbił golkiper, chwilę później po raz kolejny huknął z dalszej odległości, ale tym razem piłka odbiła się od lewego słupka.

Poznaniacy wyciągnęli wnioski po pierwszej połowie. Widząc nienaganne przygotowanie lechistów w obronie, w drugiej części swoje sytuacje opierali na strzałach z dystansu. Zwykle jednak były to strzały niecelne. Po 90 minutach gry wynik był remisowy. Dogrywka.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz