Niedźwiadek Cisna ma przyjaciela


Waży 25 kilogramów, ma 5 miesięcy i od 8 czerwca mieszka na jednym wybiegu z Cisną. Niedźwiadek, gdy opiekunowie odchodzili do innych zajęć, czuł się samotny, więc specjaliści z zoo zadecydowali, że misiowi potrzeba przyjaciela. Przyjacielem został pies rasy mastif tybetański.

cisna

Znalezienie zwierzaka, z którym Cisna mogłaby się bawić i dokazywać, było koniecznością. Cisna zostawiana przez opiekunów czuła się samotna. Nie pomagał basen z wodą, nie pomagały zabawki, których jej nie brakuje. Potrzebowała towarzystwa.

– Po konsultacjach podjęliśmy decyzję o próbie stowarzyszenia Jej Misiowatości z innym bardzo misiowo wyglądającym… Baribalem. Bari nie jest jednak niedźwiedziem, to pięciomiesięczny potężny mastiff tybetański – opowiada Małgorzata Chodyła, rzeczniczka prasowa zoo. – Doświadczenia z innych ogrodów pokazują, że to dobra droga, żeby zaspokoić sierocą potrzebę bliskości.

Wybór Bariego nie był przypadkiem, bo rolę towarzysza dla osieroconego malucha w ogrodach zoologicznych często pełnia właśnie psy. Wybór rasy był natomiast podyktowany gabarytami i nawykami rosnącej niedźwiedzicy. Pies musiał więc być duży i masywny, z grubym podszerstkiem, takim jak u niedźwiedzi.

– Musieliśmy być pewni jego zdrowia, pochodzenia i kondycji – wylicza Małgorzata Chodyła. – Dlatego pies pochodzi z hodowli, a kupili go dla Cisnej jej wielcy fani, państwo Płonkowie, właściciele poznańskiego kantoru, którzy też specjalnym wsparciem finansowym objęli niedźwiadka.

Czy Cisnej spodobał się nowy kolega? To jeszcze trudno powiedzieć. Zwierzaki poznały się dzisiaj rano, obwąchały – i na tym współpraca na razie się zakończyła.

– Bari wypoczywa po podróży, a Cisna szaleje nad jego głową. Czy się uda? Mamy nadzieję, że tak – mówi rzeczniczka. – Bardzo ostrożnie spoglądamy w przyszłość.

źródło www.poznan.pl / Lilia Łada/biuro prasowe/zoo

Dodaj komentarz