Niedzielski: szkoły są rozsadnikiem epidemii


„Szkoły są oczywiście bardzo ważnym elementem utrzymania ciągłości życia gospodarczego (…), ale one są rozsadnikiem epidemii w tym sensie, że dzieci przechodzą to bezobjawowo, przynoszą do domów. To nie jest tylko hipoteza” – stwierdził Niedzielski dodając, że wraz z pójściem do szkoły bardzo znacząco rośnie liczba interakcji społecznych.

Dopytywany o ewentualne ograniczenia, które mogą być ogłoszone minister zaznaczył, że „na stole jest pełny katalog” obostrzeń i „my z tego katalogu wybieramy w zależności od rozwoju scenariusza”. „W tej chwili ja nie mogę przekreślić żadnego z dolegliwych rozwiązań, bo jeżeli się okaże, że będzie kontynuowany scenariusz wykładniczy i nie uda nam się wyhamować do tego charakteru liniowego wzrostu, a w dalszej perspektywie stabilizacji, to trzeba będzie po prostu sięgać po coraz bardziej dolegliwe obostrzenia” – mówił.

„Z punktu widzenia kryterium ochrony chociażby wydolności systemu opieki zdrowotnej, to lepiej jest teraz wprowadzić drastyczne obostrzenia na kilka tygodni – 2-3 tygodnie, żeby wyhamować bardzo ten trend niż tak metodą powolnego hamowania testować co się jeszcze będzie działo przez kolejny miesiąc” – powiedział minister.

„Uważam, że sytuacja już jest na tyle poważna, jesteśmy na takich poziomach dziennych zachorowań, że musimy hamować coraz gwałtowniej” – dodał Niedzielski. (PAP)

Czytaj także:

Znamy nieoficjalne plany rządu w sprawie szkół

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz