Nie ma długu, który byłby zbyt mały, aby wierzycielom opłacało się go ściągać


Współpraca biznesowa nie zawsze układa się tak dobrze, jak życzyłyby sobie tego wszystkie strony. Co nie zmienia faktu, że z podjętych zobowiązań zawsze należy się wywiązywać. Nawet jeżeli efekt końcowy realizacji odbiega od wcześniejszych (niekoniecznie uzasadnionych) wyobrażeń, to za pracę wykonaną adekwatnie do umowy należy się stosowna zapłata. Nie ma co liczyć, że ktokolwiek odpuści nawet niewielką kwotę.

Postępowania w E Sądzie toczą się błyskawicznie i dotyczą należności o bezspornym charakterze

Czasami przedsiębiorcy, chcący szybko wypisać się z niezadowalającego układu, podejmują mało przemyślane kroki. I potem ponoszą znacznie wyższe koszty, zupełnie nieadekwatne do sumy zobowiązań wynikających z podpisanego kontraktu. Jeżeli postanowienia umowy oraz stan faktyczny nie budzą najmniejszych wątpliwości, to wierzyciel najpewniej skorzysta z Elektronicznego Postępowania Upominawczego. A jak przypominają nasi eksperci z Kancelarii AIF, tak zwany e sąd najczęściej wydaje nakaz zapłaty z klauzulą wykonalności w terminie do 30 dni od złożenia pozwu. W większości przypadków ewentualny sprzeciw wnoszony przez dłużnika nie ma żadnych przesłanek, które pozwalałaby na jego uwzględnienie. Skoro opłata wstępna przy składaniu e-pozwu wynosi zaledwie kilkadziesiąt złotych, to dochodzenie nawet niskiej sumy ma sens z ekonomicznego punktu widzenia. Tym bardziej, że można żądać zwrotu nakładów na windykację od dłużników.

Wydany nakaz zapłaty zobowiązuje dłużnika do pokrycia większości kosztów poniesionych przez wierzyciela

Prawnicy przekonują, że w e sądzie jak najbardziej możliwe jest poprowadzenie całej sprawy w finansowo optymalny sposób. Opłata za wniesienie pozwu, opłaty za czynności komornicze czy koszty pełnomocnictwa procesowego są zwracane, czyli egzekwowane od dłużnika. Nie trzeba się przy tym martwić, że windykacja zbyt mocno obciąży firmowy budżet, a oczekiwanie na zapłatę należności będzie się przedłużać. Przy współpracy z wyspecjalizowaną kancelarią prawną w zasadzie jedynym kosztem, jaki ponosi wierzyciel przed uregulowaniem całego długu, jest prowizja od odzyskanej sumy. Zazwyczaj wynosi ona 1,5% od całej sumy. Pozostałe opłaty reguluje kancelaria w imieniu swojego klienta, a ostateczne rozliczenie następuje już po pomyślnym dla wierzyciela zakończeniu sprawy e-sądowej. Z tego, co udało się odzyskać. Dlatego to dłużnik zwlekający z zapłatą wychodzi najgorzej na swoim postępowaniu i kluczeniu.

Dodaj komentarz