Nie jest łatwo przejechać przez Poznań. I to we wszystkich niemal kierunkach. Wprawdzie od zachodu, południa i wschodu są obwodnice (w tym autostradowe), ale już północna część miasta jest ich pozbawiona. Jazda ulicą Bałtycką i Lechicką, albo Gnieźnieńską i Gdyńską to koszmar. Tylko niektóre odcinki są zmodernizowane. Ponadto, prowadzona przebudowa ulic w rejonie Gdyńskiej i Bałtyckiej (budowa dróg do będącej na ukończeniu spalarni śmieci) przyczynia się tam niemal codziennie do sporych korków samochodowych.
Jadąc od Kórnika trasą szybkiego ruchu kierowca już przed krzyżówką autostradową w Krzesinach zaczyna się zastanawiać, jak przebić się przez Poznań w kierunku np. na Ogrody, Piątkowo czy Naramowice w godzinach popołudniowych. Czy ma zjechać na obwodnicę autostradową w kierunku węzłów: „Dębina” lub „Komorniki”, czy też pojechać ruchliwą trasą Hetmańską, albo przez Franowo i stale zatłoczone ulice: Baraniaka i Jana Pawła II (wraz z niebezpiecznym rondem Śródka), czy też pojechać „trasą katowicką”, gdzie – jak wiadomo są duże utrudnienia – z powodu przebudowy estakady. Kłopoty na tym odcinku potęguje ponadto budowa gigantycznego centrum handlowego „Posnania” w pobliżu ronda Rataje, które też – ze względu na zły stan nawierzchni jezdni, ruch tramwajów oraz zatłoczenie samochodami – jest dla kierowców, ale także dla rowerzystów i pieszych sporym wyzwaniem.
Z własnego doświadczenia, jadąc w kierunku Piątkowa, wybieram jednak tę ostatnią „opcję”, bo objazdy autostradą i potem ulicą Głogowską w kierunku Niestachowskiej nic nie daje. Wiadomo, że na węźle komunikacyjnym Przybyszewskiego/Dąbrowskiego prowadzone są opóźnione roboty drogowe. To samo dotyczy przejazdu z ul. Głogowskiej w stronę Kaponiery, która też – ze względu na wleczącą się od kilku lat przebudowę, jest dla kierowców przeszkodą. Kierunek przez Franowo –Śródkę z przebiciem przez mosty: Chrobrego, albo Lecha – to też długie utknięcie w korkach.
Mój wybór to przejazd z ronda Rataje, które trzeba pokonać z wielką ostrożnością, w kierunku ul. Królowej Jadwigi i ulicę Niepodległości, albo ul. Mostową w stronę Garbar i ul. Solnej. Na tych odcinkach też nie brakuje przeszkód, gdzie trzeba zachować czujność. Choćby na fatalnym skrzyżowaniu ul. Królowej Jadwigi z ul. Półwiejską. Ruch samochodowy „miesza” się tam z pieszym. Zatłoczone wąskie przystanki tramwajowe i przejścia dla pieszych, gdzie tłum ‘”wylewa” się z pobliskiej handlowej ul. Półwiejskiej, zniszczona nawierzchnia jezdni, wystające z niej szyny tramwajowe kontrastują z nowoczesnym otoczeniem: Starym Browarem i szklanymi wysokimi biurowcami. Przebudowa tego skrzyżowania przesunięta została w czasie, o kolejne lata, bo w miejskiej kasie nie ma pieniędzy. W pierwszych planach za poprzednich władz miało tam być rondo z przejściem podziemnym. Nowa władza, na szczęście odeszła od tego pomysłu i wspólny ruch odbywać się ma tym samym poziomie. Jednak – jak postulują samorządowcy Starego Miasta -przebudowa skrzyżowania, by zwiększyć bezpieczeństwo pieszych jest wręcz konieczne! A niezbędne jest poszerzenie przejść dla pieszych jak też przystanków.
Inne „wąskie gardło” to zjazd z jednokierunkowej ul. Mostowej w kierunku ul. Garbary. Najczęściej zaobserwować go można w godzinach komunikacyjnego szczytu u ich zbiegu z ulicą Chwaliszewo. Tam często obserwuje się sytuację przepuszczania przez kierowców (jadących w stronę Garbar) pojazdów skręcających z ul. Mostowej z… lewego pasa tej jednokierunkowej jezdni w ul. Chwaliszewo. Powoduje to niebezpieczne sytuacje – możliwość kolizji.
Kolejne powolne przejazdy, a raczej postoje w korkach, to ulice: Niepodległości, Pułaskiego, Mieszka I (w kierunku Piątkowa), albo w ul. Garbary i Naramowickiej. Na tej ostatniej korki tworzą się niemalże przez cały dzień, zwłaszcza w sąsiedztwie archaicznego skrzyżowania z… „tranzytową” ul. Lechicką. O przebudowie tego „węzła” też mówi się od lat, tak jak i o budowie „Nowej Naramowickiej” wraz z trasą tramwajową, której koszt według ocen urzędników zbliża się już do… pół miliarda złotych. Przesunięty jednak został termin rozpoczęcia tej inwestycji na 2018 rok, choć w kampanii wyborczej prześcigające się partie i ich przywódcy mówili o wcześniejszych terminach, jak też pomysłach w stylu: wygodnego, bezkolizyjnego dojazdu do Naramowic szybkimi autobusami, a nawet trolejbusami, czy poprowadzenia tramwaju estakadą w kierunku Głównej i ronda Śródka.
O tych pomysłach polityków i urzędników z pewnością niejeden kierowca rozmawia z pasażerami stojąc na poznańskich ulicach w korkach. Patrzą też na zegarek. I często – tak jak mnie – przejazd z trasy kórnickiej (od węzła autostradowego Krzesiny) przez śródmieście do Ogrodów, Piątkowa lub Naramowic zajmuje najczęściej… godzinę!
Andrzej Świątek
Zdjęcia: Andrzej Świątek