NIE dla rządowych reform w oświacie


– Planowane przez rząd zmiany w oświacie bezpośrednio uderzą w finanse samorządów. Nie możemy zgodzić się na taką rewolucję – prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak przedstawił swoje stanowisko ws. likwidacji gimnazjów oraz odroczenia obowiązku szkolnego dla 6-latków, apelując do rządu o wstrzymanie realizacji tych reform.

jaśkowiak

Liczone w milionach złotych straty z tytułu utraty subwencji oświatowej, konieczność przystosowania obecnej infrastruktury do potrzeb szkoły 8-letniej, zagrożone miejsca pracy nauczycieli gimnazjów, brak miejsc w przedszkolach dla 3-latków i wizja szczątkowych, liczących po kilku uczniów klas pierwszych – takie, jak podkreślił prezydent Jacek Jaśkowiak podczas wspólnej konferencji z Grzegorzem Schetyną, będą konsekwencje rządowych reform w oświacie.

– To jest operacja na żywym organizmie – mówił Grzegorz Schetyna, poseł Platformy Obywatelskiej – To wszystko musi i będzie kosztować, a za znaczną część tych zmian zapłacą mieszkańcy.

Liczby – jak dodał Jacek Jaśkowiak – są tutaj aż nadto wymowne.

– W szkołach podstawowych mamy ponad 4 tys. sześciolatków, a to oznacza, że tylko na samej subwencji oświatowej stracimy ponad 23 mln zł – argumentował prezydent Poznania – Zamiast ulepszać obecne rozwiązania, rząd chce robić rewolucję i budować coś na zgliszczach, kosztami tych zmian obciążając samorządy.

Utrata subwencji to tylko jeden z problemów, jakie wiążą się z pozostawieniem 6-latków w przedszkolach. Kolejny to wizja tzw. „pustych roczników”.

– Nie do zaakceptowania jest naszym zdaniem wizja szkół podstawowych bez klas pierszych lub klas pierwszych  liczących kilku uczniów. Stan zatrudnienia nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej będzie musiał zostać zredukowany już w roku szkolnym 2016/2017, a koszty poniesie samorząd – zauważył prezydent Jaśkowiak – Problemem będzie też brak miejc w przedszkolach. Możliwości miasta w zakresie tworzenia nowych oddziałów przedszkolnych są bardzo ograniczone.

Z wstępnych wyliczeń wynika, że w 2016 roku zabraknie miejsc dla około 1600 trzylatków, bo w pierwszej kolejności miasto musi zapewnić miejsca dzieciom 4, 5 i 6 – letnim. Równie bolesne i kosztowne dla samorządu mogą być skutki planowanej przez rząd likwidacji gimnazjów. Chodzi przede wszystkim o konieczność ponownego dostosowania szkół do prowadzenia ośmiu klas podstawówki.

– Przez lata inwestowaliśmy w infrastrukturę dla gimnazjalistów. Przystosowanie szkół do warunków gimnazjalnych kosztowało nasz samorząd jak dotąd 4,5 mln zł – mówił zastępca prezydenta Poznani Mariusz Wiśniewski – Nie da się przywrócić w nich ośmioklasowych podstawówek bez ponoszenia kosztów. A chodzi przecież nie tylko o budynki. Pracę może stracić wielu nauczycieli.

Obawy te podzielają związki zawodowe. W przypadku Poznania zagrożonych może być około 1200 etatów nauczycielskich i 300 administracyjnych.

– Trudno będzie rządowi zrealizować zapowiedzi, że każdy nauczyciel utrzyma pracę, to jest po prostu niemożliwe – przekonywał Wojciech Miśko, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania.

Miasto przewiduje, że zwolnienia mogą dotknąć znaczną część zatrudnionych w gimnazjach nuaczycieli, ponieważ powołanie 4 – letnich liceów ogólnokształcacych oraz 5 – letnich techników będzie odroczone w czasie, do momentu, gdy zreformowane szkoły podstawowe opuszczą pierwsi absolwenci cyklu 8- letniego. Tylko część znajdzie pracę w podstawówkach, bo w pierwszej kolejności dyrektorzy będą zwiększać wymiar czasu pracy zatrudnionym na niepełny etat nauczycielom.

źródło www.poznan.pl / Joanna Żabierek/biuro prasowe UMP

Dodaj komentarz