„Te głosy są podzielone. My zastosowaliśmy wskaźnik taki, że z jednej strony jest data, ale z drugiej wskaźnik zachorowań. I to jest bezpieczna formuła, która zmniejsza ryzyko, że ze względu na uchylenie tego obowiązku, może dojść do zwiększenia liczby zakażeń” – mówił rzecznik rządu.
Zaznaczył, że w zamkniętych pomieszczeniach, takich miejscach jak pojazdy komunikacji publicznej, sklepy i w takich miejscach, gdzie faktycznie jest więcej osób ten obowiązek noszenia maseczek będzie nadal, przez jakiś czas przynajmniej, obowiązywał”. (PAP)
Czytaj także: